Polska Izba Ubezpieczeń poinformowała, że w 2023 roku nie zmienił się trend dotyczący wzrostu wartości szkód likwidowanych z ubezpieczeń komunikacyjnych OC. Na koniec trzeciego kwartału sięgnęła blisko 9,5 tys. zł, w 2022 roku było o 8,2 tys. zł, a w 2021 roku „tylko” 7,8 tys. złotych. 

Ta tendecja wynika przede wszystkich z poziomu panującej inflacji — rosną koszty zakupu części koniecznych do dokonania napraw, często wydłużony jest czas ich dostawy, ale podwyżce uległy także wynagrodzenia osób, które zajmują się naprawami. To sprawia, że z czasem każda naprawa będzie coraz droższa. Mimo tego koszty te bezpośrednio nie wpływały na ceny ubezpieczeń OC — koszt wykupienia składki oczywiście rósł i rośnie, ale nie tak jak byśmy spodziewali się tego po inflacji. 

Po trzecim kwartale 2023 r. wynosił on 510 zł, przy czym dla porównania rok wcześniej było to 496 zł. Łączne przychody ubezpieczycieli ze składek z OC komunikacyjnego wyniosły 11,7 mld zł, a to daje 3,7-proc. wzrost.

Sytuacja wygląda zupełnie inaczej w przypadku polis autocasco, które są dobrowolne — towarzystwa ubezpieczeniowe zanotowały do września 2023 rokju przychody wyższe o 15,2 proc., czyli 9,2 mld złotych w porównaniu z wrześniem roku poprzedniego. Przychody odnotowano mimo znacznie niższej liczby zawartych umów, wszystko przez wzrost wartości ubezpieczonych pojazdów. 

Wszystko wskazuje, że ceny ubezpieczeń dalej będą rosły, możliwe także, że podwyżki stawek OC staną się realnie odczuwalne przede wszystkim dla budżetów firm zarządzających flotami pojazdów.