Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie są ustalenia dotyczące obiektu, który spadł na dom w Wyrykach?
- Dlaczego rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski i co się z nimi stało?
- Jakie podejrzenia mają eksperci w sprawie incydentu?
- Co sugerują eksperci na temat precyzyjności i celu rosyjskiego nalotu dronów?
W ubiegłym tygodniu doszło do bezprecedensowego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Całe drony lub ich fragmenty odnaleziono w różnych miejscach wschodniej Polski. Większość z 17 odnalezionych dronów to tzw. „wabiki”, które nie spowodowały szkód. Poza jednym przypadkiem: w Wyrykach Woli pod Włodawą, niedaleko granicy z Białorusią, gdzie „niezidentyfikowany obiekt latający” – jak nazywa go lubelska prokuratura – spowodował zniszczenia prywatnego domu. Uszkodził dach, przebił się przez strop. Gospodarze ocaleli – właścicielka nieruchomości opowiadała mediom, że zdążyła wyjść z sypialni chwilę przed wpadnięciem do niej szczątków żelastwa.
Czytaj więcej
Polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony w czasie nocnego ataku Ro...
Jeśli nie dron, to co zniszczyło dom w Wyrykach? Prokuratura wie, ale nie powie
Lubelska prokuratura, po oględzinach – przy wsparciu ekspertów – bez trudu zidentyfikowała szczątki 17 dronów. O tym, co spadło w Wyrykach, mówić jednak nie chce. „Obiekt nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron, ani jako jego fragmenty” – podano w lakonicznym komunikacie.
– Na ten moment nie mogę wiążąco powiedzieć, co spadło na dom w Wyrykach, jest to przedmiotem śledztwa, czekamy na opinię biegłych – odpowiada nam prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie, której wydział wojskowy bada masowy nalot dronów na Polskę. Opinię ma wydać specjalny biegły – ekspert od wojskowego uzbrojenia.