Pandemia przyniosła dynamiczny wzrost zainteresowania rozwiązaniami chmurowymi ze strony firm. Głównymi graczami na tym rynku są dostawcy spoza Europy. Czy rozwiązania europejskich dostawców mogą mieć jakieś przewagi nad ofertą gigantów sektora chmurowego?
Rozwój użycia chmury obliczeniowej jest jednym z najważniejszych trendów technologicznych ostatnich lat. Według firmy analitycznej Gartner, do 2025 r. aż 85 proc. przedsiębiorstw planuje przenieść swoje procesy IT do chmury. Pandemia przyspieszyła takie decyzje, m.in. dlatego, że umożliwiły one przejście na zdalny model komunikacji, nauki czy prowadzenia działalności oraz zachowanie ciągłości biznesowej.
Głównymi graczami na rynku chmury są dostawcy zza oceanu, jednak europejscy dostawcy mogą mieć szereg przewag w zakresie bezpieczeństwa, elastyczności i specjalizacji rozwiązań. Po pierwsze nie podlegają regulacjom czy nakazom ze strony władz krajów nienależących do Unii Europejskiej. Dostarczają rozwiązania podlegające normom i standardom europejskim oraz gwarantujące przechowywanie danych w Europie, bez umożliwiania dostępu do nich rządom spoza Europy (a jak wiemy – może to być realny problem). W przypadku rozwiązań prywatnych i hybrydowych, dedykowane chmury mogą być umieszczane w lokalizacjach klientów. Wszystko to gwarantuje wysoki poziom bezpieczeństwa infrastruktury i danych. Wykorzystanie w rozwiązaniach chmurowych technologii open source daje dodatkową korzyść w postaci przejrzystości i braku uzależnienia się od dostawców. Oczywiście lokalni dostawcy chmury, to także lokalne kompetencje, miejsca pracy, zasoby techniczne – a zatem krok w stronę technologicznej suwerenności.
CZYTAJ TEŻ: CloudFerro docenione przez Niemców i Polaków
Kolejną przewagą może być specjalizacja rozwiązań. Przykładem jest segment danych satelitarnych obserwacji Ziemi, w którym działa CloudFerro, gdzie trzeba przechowywać i przetwarzać wielkie ilości danych, liczone w petabajtach, a więc tysiącach terabajtów. Do takich danych potrzebne są specjalistyczne rozwiązania oraz kompetencje dziedzinowe. Dobrze ilustruje to europejska platforma Copernicus DIAS (Data and Information Access Services), którą zrealizowaliśmy i obsługujemy na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej, umożliwiająca bezpłatny, otwarty dostęp do danych satelitarnych oraz możliwość ich przetwarzania w naszej publicznej chmurze obliczeniowej. Do realizacji tego zadania konieczna była znajomość specyfiki danych, ich przetworzeń i dostarczenie specjalizowanych narzędzi ułatwiających wyszukiwanie i korzystanie z danych. Bardzo istotne są również elastyczne modele cenowe, konkurencyjne ceny i możliwości finansowania w oparciu o różne programy europejskie.
Co może się wiązać z technologicznym uzależnieniem się od dostawców chmury spoza Europy?