Kontrakt branżowy to planowana nowość. Ruszyły konsultacje publiczne w sprawie opracowania kształtu i sposobów wdrożenia Polityki Przemysłowej, której założenia przygotowano w resorcie Jarosława Gowina, wiceprezesa Rady Ministrów i ministra rozwoju, pracy i technologii. Inicjatywę podjęła już polska branża rolno-spożywcza, która posiada duży potencjał produkcyjny oraz eksportowy, a która – szczególnie małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP) – z uwagi na brak doświadczeń na zagranicznych rynkach poza Unią Europejską, słabo się po nich porusza. W rezultacie powołano grupę roboczą, która ma przygotować drogę, która otworzy nowe możliwości rozwoju.
Jak opracować kontrakt branżowy?
Od lat przedsiębiorcy oraz eksperci mówią, czego potrzeba, by polskie MŚP mogły się rozwijać. Znamy również białe plamy przedsiębiorczości, jak np. nieskuteczny transfer technologii, których pomimo podejmowanych działań nie udało się wyeliminować albo dokonano tak drobnych zmian, że ich zasięg jest za słaby, aby miało to znaczenie dla całej polskiej gospodarki.
Ten trend m.in. mają zmienić swoiste umowy – kontrakty branżowe. Ma je konstruować rząd i administracja rządowa, ale treść (potrzeby, cele, kierunki) mają dostarczyć przedsiębiorcy oraz firmy, co pozwoli ustawić biznes w danej branży na długofalowy rozwój.
CZYTAJ TEŻ: Polska żywność – czas na wartość dodaną
Opracowanie kontraktu branżowego (bez względu na rodzaj branży) ma przebiegać według następującego sposobu. Firmy z danej branży wyłonią przedstawicielstwa (może to być już działająca organizacja branżowa), reprezentujące ogół firm działających w danej gałęzi gospodarki, które zaprezentują propozycję kontraktu, zawierającą zobowiązania obu stron, które następnie będą negocjowane. Okres trwania takiej umowy powinien obejmować kilka lat, a w przypadku branż o najbardziej czaso- i kapitałochłonnych inwestycjach – kilkanaście lat.
CZYTAJ TEŻ: Zatoka Perska (Arabska) to region szukający żywności
Należy podkreślić, że kontrakt branżowy nie ma na celu zagwarantowania MŚP wsparcia finansowego płynącego z budżetu państwa. On ma określić – jak podkreśla Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii (MRPiT) – formy współdziałania sektora prywatnego z publicznym (ale także firm z jednostkami badawczo-rozwojowymi i naukowymi oraz współpracy między firmami), które dotychczas nie były wykorzystywane, a pozwolą osiągnąć dodatkowe korzyści, szczególnie w obszarze zwiększania produktywności, badań B+R, transferu wiedzy, zielonej transformacji, kształcenia dualnego i innych obszarów, w których korzyści poszczególnych przedsiębiorstw łączą się z korzyściami całej branży i tworzą pozytywne efekty zewnętrzne dla gospodarki.