ZUS wycofał się z kwestionowania po siedmiu latach wysokości przychodu, deklarowanego przez przedsiębiorcę jako podstawę wymiaru i opłacania składek na ubezpieczenie. Jednak potrzebna była do tego interwencja rzecznika MŚP.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus. Jak wygląda w szczegółach zwolnienie z ZUS
Sporna podstawa wymiaru składek
Lubelski oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wydał 16 stycznia br. decyzję w sprawie pewnej przedsiębiorczyni. Stwierdził w niej, że podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, ubezpieczenie wypadkowe i dobrowolne ubezpieczenie chorobowe przedsiębiorcy, prowadzącej działalność gospodarczą w zakresie fizjoterapii, od kwietnia 2013 r. do czerwca 2013 r. wynosiła ok. 2,2 tys. zł. A to ok. cztery razy mniej od kwoty, jaką wówczas sama zadeklarowała płatniczka ZUS.
W uzasadnieniu decyzji ZUS podał, że wobec kolejnego, jak to określił, „roszczenia” przedsiębiorcy o świadczenie z ubezpieczenia chorobowego – a chodziło o wypłatę zasiłku macierzyńskiego i chorobowego – Zakład wszczął postępowanie wyjaśniające. Miał w nim stwierdzić zasadność i możliwość deklarowania przez przedsiębiorcę wysokich podstaw wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne we wskazanym okresie.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus. 5 tys. zł pożyczki dla mikrofirmy i samozatrudnionego