Prawie wszyscy operatorzy sieci ładowania pojazdów elektrycznych wymagają od kierowców opłat za dostęp do ich publicznych ładowarek. W związku z rosnącymi kosztami energii firmy planują wprowadzenie nowej polityki cenowej, a największy w Europie deweloper sieci ładowania pojazdów elektrycznych, Ionity, na początku roku ogłosił kontrowersyjną decyzję o kilkukrotnym podniesieniu ceny za kWh. W efekcie jazda samochodem elektrycznym będzie droższa niż na tradycyjnym paliwie.
CZYTAJ TEŻ: Szybka ładowarka do aut elektrycznych. Ma ją polski start-up
– Nie sądzimy, aby było to sprawiedliwe dla kierowców chcących przejść na ekologiczny, elektryczny transport – wskazuje Matt Tymowski, CTO z ChargePolska. – Niskie koszty energii elektrycznej były z pewnością jednym z czynników przyciągających potencjalnych nabywców pojazdów elektrycznych. Tak wysoka podwyżka będzie miała negatywny wpływ na współczynnik konwersji ICE (silnik spalinowy) na EV (samochód elektryczny) dla Polski – dodaje.
Nowy gracz na rynku
ChargePolska to nowa polska firma, która planuje zbudować sieć stacji ładowania dla pojazdów elektrycznych. Ich propozycja polega jednak na tym, że energię elektryczną będzie oferowała… za darmo. Jak to możliwe? Otóż zamiast właścicieli pojazdów zapłacą za nią reklamodawcy.
CZYTAJ TEŻ: Mycie auta po estońsku – oszczędność czasu i wody
Przekształcenie elektrycznych ładowarek w cyfrowe nośniki digital signage udostępni firmom nowy nośnik reklamowy. – Pozwalamy firmom na wyświetlenie świadomych ekologicznie treści na ładowarkach, a użytkownikom dajemy możliwość bezpłatnego ładowania w zamian za interakcję z przekazem reklamodawcy – tłumaczy pomysł Matt Tymowski.
Pierwszy klient ChargePolska już jest
Pierwszym klientem ChargePolska jest platforma do zamawiania przejazdów Bolt. Platforma deklaruje, że kompensuje dwutlenek węgla emitowany podczas wszystkich przejazdów w Europie, więc dbanie o środowisko nie jest jej obce.