Bezprecedensowy lockdown gospodarczy, którego celem jest ograniczenie pandemii koronawirusa i ochrona życia ludzkiego, daje się we znaki przedsiębiorstwom handlowym.
Jeszcze w 2019 r., według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), w handlu detalicznym dominowały sklepy dyskontowe (ok. 34 proc. udział w sprzedaży detalicznej ogółem i ok. 8 proc. roczny przyrost liczby sklepów). Ich przewagą konkurencyjną były niskie ceny, atrakcyjna oferta, dobra promocja i stosunkowo niski poziom kosztów handlowych.
Dotychczasowa sklepowa mozaika
Osiedlowe sklepy sieciowe (supermarkety i convenient stores), z ok. 25 proc. udziałem w sprzedaży detalicznej i ponad 4 proc. wzrostem liczby sklepów w skali roku, odnosiły korzyści z profesjonalnego marketingu sprzedaży, rozwoju marek własnych i budowania programów lojalnościowych z klientami.
Niezależne, małoformatowe sklepy o ok. 20 proc. udziale w sprzedaży detalicznej, których liczba jednak systematycznie malała, swoje atuty postrzegały w dobrej lokalizacji, specjalizacji asortymentowej, oryginalnej ofercie (np. artykuły świeże, regionalne, ekologiczne, znanych marek), a także w integracji.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus. Jak złożyć wniosek do ZUS o zwolnienie ze składek