Opóźnione płatności? To niejedyny problem podczas pandemii

Żyjemy już 15 miesięcy w kryzysie związanym z pandemią. Trzy największe problemy polskich firm to: ogromna luka płatnicza, zatory płatnicze i widmo recesji.

Publikacja: 15.06.2021 11:09

Opóźnione płatności? To niejedyny problem podczas pandemii

Foto: Opóźnione płatności to zmora polskich firm. Szczególnie tych z sektora MŚP. Źródło: Adobe Stock

Koronawirus przyniósł wiele problemów, z którymi rodzimi przedsiębiorcy będą musieli poradzić sobie nie tylko teraz, ale i w przyszłości. Te największe to: rosnąca luka płatnicza, opóźnione płatności, które zagrażają funkcjonowaniu firm oraz widmo zbliżającej się recesji.

Jeszcze przed korona-kryzysem zatory płatnicze były jedną z głównych bolączek rodzimej gospodarki. Aktualnie klienci płacący po terminie są już problemem dla ponad 70 proc. biznesów w naszym kraju. Jednym ze wskaźników pokazujących, czy opóźnione płatności są realnym problemem, jest luka płatnicza, czyli różnica między terminami płatności oferowanymi przez firmy a czasem, w którym klienci realnie płacą za dostarczone towary i usługi. Jak pokazuje raport EPR 2020, jeżeli chodzi o Polskę luka płatnicza jest największa w sektorze publicznym i wynosi 20 dni. Nieco lepiej jest w sektorze B2B, ale opóźnienia w tym przypadku nadal wynoszą 17 dni. Luka płatnicza jest najmniejsza w sektorze B2C – 9 dni.

CZYTAJ TEŻ: Składka zdrowotna – samozatrudnieni jednak z ryczałtową?

Problemem nie jest tylko to, ile dni wynosi luka płatnicza w poszczególnych sektorach, ale również to, jak znacząco obecnie wydłużył się okres między oferowanymi terminami płatności, a momentem, w których klienci dokonują realnie zapłaty, w stosunku do czasów sprzed pandemii.

– 54 i 36 dni – jak pokazują dane zebrane przez Intrum, o tyle właśnie od 2019 r. wydłużył się czas, w którym obecnie podmioty z sektora publicznego i B2B dokonują zapłaty – mówi Dariusz Sikora, ekspert Intrum.

Opóźnione płatności, a płynność

Opóźnione płatności – problem, polskich przedsiębiorców, który został nasilony przez korona-kryzys, wpływa negatywnie na płynność finansową biznesów. 58 proc. podmiotów z sektora MŚP i 48 proc. dużych firm przyznaje, że z powodu niewypłacalnych klientów i kontrahentów mają problemy z zachowaniem płynności finansowej. W dodatku zagrażają one dalszemu funkcjonowaniu firm (41 proc. – MŚP, 36 proc. – duża firma). Opóźnione płatności odpowiadają również m.in. za niezatrudnianie nowych pracowników (analogicznie: 40 proc. i 47 proc.), a nawet redukcję obecnego personelu (36 proc. i 37 proc).

Recesja na horyzoncie

Jakie będą tego wszystkiego skutki? 57 proc. polskich przedsiębiorców uważa, że w ciągu roku lub dwóch nasz kraj czeka recesja, a co piata pytana osoba pytana jest przekonana, że kryzys nadejdzie, tylko nieco później – w ciągu 3-5 lat . Co więcej, spośród tych przedsiębiorców, którzy uważają, że nasz kraj jest już w recesji albo czeka go taki scenariusz w ciągu 5 lat, 48 proc. uważa, że będzie mieć to negatywny wpływ na ich firmy.

CZYTAJ TEŻ: ZUS planuje zmienić termin opłacania składek za pracowników

– Z naszych analiz wynika, że podmioty z sektora MŚP chcą zwiększyć ostrożność, jeżeli chodzi o zaciąganie kredytów i innych zobowiązań finansowych w przyszłości, wysokość odpisów amortyzacyjnych i planują także zwiększenie sprzedaży, co ma przynieść większe profity. Z kolei w przypadku największych firm i korporacji, w pierwszej trójce środków, które mają uchronić je przed skutkami kryzysu, znalazło się: obniżenie kosztów prowadzonej działalności, także zwiększenie odpisów amortyzacyjnych oraz ograniczenie zatrudniania nowych pracowników – informuje Dariusz Sikora.

Koronawirus przyniósł wiele problemów, z którymi rodzimi przedsiębiorcy będą musieli poradzić sobie nie tylko teraz, ale i w przyszłości. Te największe to: rosnąca luka płatnicza, opóźnione płatności, które zagrażają funkcjonowaniu firm oraz widmo zbliżającej się recesji.

Jeszcze przed korona-kryzysem zatory płatnicze były jedną z głównych bolączek rodzimej gospodarki. Aktualnie klienci płacący po terminie są już problemem dla ponad 70 proc. biznesów w naszym kraju. Jednym ze wskaźników pokazujących, czy opóźnione płatności są realnym problemem, jest luka płatnicza, czyli różnica między terminami płatności oferowanymi przez firmy a czasem, w którym klienci realnie płacą za dostarczone towary i usługi. Jak pokazuje raport EPR 2020, jeżeli chodzi o Polskę luka płatnicza jest największa w sektorze publicznym i wynosi 20 dni. Nieco lepiej jest w sektorze B2B, ale opóźnienia w tym przypadku nadal wynoszą 17 dni. Luka płatnicza jest najmniejsza w sektorze B2C – 9 dni.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Zarządzanie
Jak zrestrukturyzować spółkę cywilną?
Zarządzanie
Wypadek w firmie – jakie obowiązki ma pracodawca?
Zarządzanie
Co zrobić, gdy ktoś podszywa się pod twoją działalność? Trzy przykłady reakcji
Zarządzanie
Permanentny stres w pracy. Czuje go co piąty Polak
Zarządzanie
Nowe benefity pracownicze. Konsultacja z dietetykiem?