Takie rozwiązania funkcjonuje już w wielu europejskich państwach - Niemcy oferują dopłatę w wysokości sześciu tysięcy euro, we Francji oraz Litwie dofinansowanie jest niższe, ale można natomiast otrzymać dodatkową premię za zezłomowanie samochodu spalinowego. 

Jak wskazują eksperci wprowadzenie takiego rozwiązania w Polsce mogłoby znacznie przyspieszyć rozwój tego sektora. Branża wskazuje, że optymalna byłaby pomoc w wysokości minimum dziewięciu tysięcy złotych lub nawet trzynastu w przypadku posiadania Karty Dużej Rodziny. Kwoty te są jednak znacznie niższe niż dopłata dla osób fizycznych nabywających elektryki - w programie "Mój elektryk" można uzyskać 18,75 tys. oraz 27 tys. złotych. 

Nabywany samochód musiałby również spełniać szereg kryteriów, m.in. maksymalny wiek do czterech lat od pierwszej rejestracji oraz przebieg to 60 tysięcy kilometrów. Cena nie mogłaby również przekroczyć 125 tysięcy złotych. 

Dofinansowanie do zakupu używanego elektryka ma być dopiero początkiem wsparcia tego rynku, nabywcy mogliby również otrzymać pomoc w formie premii za zezłomowanie samochodu o silniku spalinowym czy akcyzie opartej na parametrach ekologicznych, podatku od nabycia i użytkowania pojazdu zależnego od poziomu emisji CO2 czy opłaty recyklingowej.

Czytaj więcej

Potrzebne są dopłaty do używanych e-aut w Polsce? Branża proponuje 9 tys. zł