Chiński rynek żywości cechuje duża dynamika w trendach konsumenckich oraz zmiany w prawie na poziomie ogólnokrajowym, lokalnym oraz branżowym. Nie śledząc zmian w prawie łatwo więc popełnić wykroczenie, np. dotyczące jakości produktu czy procedury importowej, które z naszej perspektywy wygląda na błahą nieprawidłowość, gdy tymczasem według chińskiego prawa może skutkować dla nas czasowym zamknięciem rynku albo nawet jego zamknięciem w ogóle.
W związku z tym eksport żywności oraz napojów do Chin niesie ze sobą duże ryzyko finansowe. Poniżej przedstawiamy procedurę eksportową, jak uniknąć negatywnych skutków.
Nieznajomość prawa szkodzi
Jak mówi polskie powiedzenie, kiedy wchodzi się między wrony, to trzeba krakać tak jak i one. To powiedzenie znane jest również w Chinach. Dlatego przed przystąpieniem do pierwszych czynności rejestracyjnych, a najlepiej zaraz po tym jak pojawi się pomysł „chcę moją żywnością lub napojami podbić Chiny”, należy zapoznać się z chińską ustawą z 24 kwietnia 2015 roku Prawo Chińskiej Republiki Ludowej o bezpieczeństwie żywności. Nie zawiera ona wszystkich przepisów dotyczących bezpieczeństwa żywności i obrotu nią w Państwie Środka, ale precyzyjnie określa wymagania i granice.
CZYTAJ TAKŻE: Sprzedaż żywności do Chin podczas epidemii
Ta rada o rodowodzie akademickim jest wartą nie tylko zapamiętania, ale faktycznego zastosowania. Ustawa w sposób wyczerpujący reguluje np. kwestię etykiet (zagadnienie szczególnie ważne), bo nawet drobny błąd literowy może skutecznie zablokować na długo nasz eksport. Innym zagadnieniem uregulowanym w ustawie są kwestie reklamy żywności, odpowiedzialności wobec konsumentów.