Doskonałym tego przykładem są duńskie doświadczenia sprzed kilkudziesięciu lat. Kryzys energetyczny lat 70-tych XX wieku zwrócił uwagę Duńczyków na biogaz i stał się akceleratorem rozwoju branży w tym kraju.
Podobnie efektem obecnego kryzysu powinien być dynamiczny rozwój branży w Polsce. Tak twierdzą eksperci, w tym m.in. redaktor naczelna Magazynu Biomasa - Beata Klimczak, która jednocześnie wskazuje, że wg danych z połowy maja br. w duńskiej sieci gazowej było ponad 27 proc. oczyszczonego biogazu!
Jak wskazuje profesor Jacek Dach z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, biogaz jest to z definicji mieszanina metanu i dwutlenku węgla z małą domieszką innych gazów. Warunkiem powstawania biogazu jest brak tlenu. W instalacjach, które fermentują biomasę powstają cenne produkty: biogaz, który może być wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej, cieplnej oraz poferment, do użycia jako nawóz. Biogaz można oczyścić do czystego metanu i wtłoczyć do gazociągu z gazem ziemnym. Biometan nadaje się do sprężania, skraplania i magazynowania.
Dlaczego właśnie biogaz?
Biogaz to odnawialne źródło energii “uszyte na miarę” dzisiejszych wyzwań sektora energetycznego i nie tylko. Doskonale wpisuje się w realizację celów klimatycznych oraz bezpieczeństwa energetycznego kraju. Pozyskiwany przy pomocy instalacji o relatywnie niewielkich mocach doskonale może wpisać się w ideę dywersyfikacji dostaw.
Biogazowni na terenie kraju może być wiele i ewentualna awaria jednej z nich nie zachwieje nagle bilansem energetycznym regionu czy państwa. Dzięki temu, że biogaz jest wytwarzany relatywnie blisko odbiorców, wielkość jego podaży nie jest podatna na “wstrząsy geopolityczne”.