RAVEN to firma, która zajmuje się dystrybucją i handlem obuwiem, odzieżą i sprzętem turystyczno-sportowym. Wasze produkty dostępne są dla klientów w sklepach stacjonarnych w całej Polsce, a także w sklepach internetowych, łącznie to ok. 250 punktów sprzedaży. RAVEN z sukcesem wyszedł także za granicę. Jak powstał pomysł ekspansji na inne rynki?
Takie sytuacje w życiu firmy zdarzają się najczęściej w wyniku złożenia się dwóch czynników: chęci oraz okazji. Bardzo chcieliśmy rozwijać się za granicą. Postrzegaliśmy to jako istotną dla firmy dywersyfikację. Zaś jeden z naszych dostawców, dostrzegając nasz potencjał i zapał do biznesu, zaproponował nam objęcie opieki nad kilkoma krajami Europy Środkowo-Wschodniej. Początkowo było to duże wyzwanie z każdej strony: finansowej, logistycznej, zapewnienia odpowiedniej obsługi zagranicznym klientom, jak też na poziomie zatrudnienia odpowiednich osób.
CZYTAJ TEŻ: Ubezpieczenia eksportowe nie są drogą fanaberią
Jak z perspektywy czasu oceniacie tę decyzję?
Wydaje się, że wyjście poza rynek polski było dla naszego biznesu jedną z najlepszych decyzji. Powiększyła nam się baza klientów i znacznie zwiększyliśmy obroty. Dzisiaj eksport stanowi już ponad 40 proc. naszych przychodów. Poza tym praca z zagranicznymi podmiotami jest bardzo ciekawa i pouczająca, co dostrzegają i doceniają też nasi pracownicy.