W celu ograniczenia zużycia energii firmy wymieniają oświetlenie, zakładają czujniki ruchu, montują systemy zarządzające ogrzewaniem, wentylacją i klimatyzacją.
Jak pisze na łamach "Rzeczpospolitej" Przemysław Wojtasik, firmy przerabiając biuro na bardziej ekologiczne są skazane na amortyzację inwestycji, która może trwać nawet 40 lat. – Jeśli inwestycja powoduje ulepszenie budynku i przekracza 10 tys. zł, wydatki trzeba doliczyć do wartości nieruchomości i amortyzować. Podstawowa stawka dla budynków użytkowych to 2,5 proc. rocznie. Amortyzacja trwa więc 40 lat. Wydatki w celu ograniczenia zużycia energii będą rozliczane w podatkowych kosztach aż do jej końca. W zależności od tego, ile czasu już amortyzujemy budynek, może to być 20, 30, a nawet w skrajnym wypadku 40 lat – wyjaśnia doradca podatkowy Wojciech Kliś.
Czytaj więcej
Przedsiębiorcy zakładający energooszczędne systemy są skazani na długą amortyzację inwestycji.
Czy można szybciej zaliczyć wydatki na energooszczędne rozwiązania do podatkowych kosztów? Można, jeśli uznamy, że jest to remont biura, a nie ulepszenie. Wtedy wydatki rozliczamy w kosztach od razu, nie trzeba ich amortyzować. Ale to ryzykowna gra. – Odróżnienie remontu od ulepszenia jest bardzo karkołomnym zadaniem. I nie warto w tej sprawie liczyć na wyrozumiałość fiskusa, który może łatwo zakwestionować rozliczenie. Trudno zresztą obronić tezę, że założenie systemu zarządzającego ogrzewaniem czy nawet okien akumulujących ciepło jest zwykłym remontem – mówi "Rzeczpospolitej" Paweł Kuźmiak,doradca podatkowy, partner w DSK Kancelaria.
Przepisy przewidują jednak pewne odstępstwa od reguły. – Wydatki na ulepszenie są szybciej rozliczane, jeśli stosujemy indywidualną stawkę amortyzacji. Na przykład do budynków, które były używane już przed nabyciem. Krótszy okres amortyzacji jest też przy wydatkach na ulepszenie nieruchomości, które wynajmujemy – tłumaczy Wojciech Kliś.