Kto zyska na wyższej płacy minimalnej? Pracodawcy protestują

Najniższe wynagrodzenie w 2020 r. powinno wzrosnąć o 8,9 proc. – proponuje resort pracy. Pracodawcy oponują, bo wielu firm nie stać na takie podwyżki.

Publikacja: 29.05.2019 21:00

Kto zyska na wyższej płacy minimalnej? Pracodawcy protestują

Foto: firma.rp.pl

W Polsce około 1,5 mln zatrudnionych otrzymuje wynagrodzenie brutto nieprzekraczające obowiązującego minimalnego poziomu – wynika z danych GUS. I taka grupa może liczyć w przyszłym roku na kolejne duże podwyżki.

Radość pracowników, strach pracodawców

Gonić średnią

– Proponowana przez nas wysokość minimalnego wynagrodzenia w 2020 r. to 2450 zł brutto na miesiąc, a stawka godzinowa to 16 zł brutto – poinformowała w środę Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. To 8,9 proc. więcej niż płacowe minimum w 2019 r.

Młodzi związkowcy chcą wyższej płacy minimalnej w Polsce

To spora podwyżka, ale zdaniem minister Rafalskiej jest odpowiedzią na potrzeby rynku pracy, gdzie przedsiębiorcy narzekają na brak chętnych do pracy. – Będziemy mieli dalsze spadki stopy bezrobocia i jeśli chcemy znaleźć pracownika, to musimy mu zapłacić – przekonywała Rafalska.

Poza tym resort chce też realizować zapisany ustawowo cel, by płaca minimalna stanowiła połowę przeciętnego wynagrodzenia. W 2020 r. może to być 46,9 proc.

Nie szybciej niż rynek

Propozycja resortu jest kompromisem pomiędzy postulatami związków zawodowych i organizacji pracodawców. Związki chciałyby bowiem, by najniższe wynagrodzenie wynosiło 2520 zł w przyszłym roku, czyli sięgną 48 proc. tego przeciętnego.

Z kolei pracodawcy uważają, że najniższa płaca powinna rosnąć w takim samym tempie jak rynek. – Wynagrodzenia, w tym również minimalne, nie powinny rosnąć szybciej niż produktywność – zaznacza Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. – A skoro produktywność ma wzrosnąć w przyszłym roku realnie o 3,7 proc., a inflacja ma wynieść 2,4 proc., to wzrost wynagrodzeń, w tym płacy minimalnej oraz płac w państwowej sferze budżetowej, nie powinien przekraczać 6,1 proc., do poziomu 2387 zł – wyjaśnia.

Jeśli związki i pracodawcy sami nie dojdą do porozumienia, obowiązująca stanie się propozycja rządowa. Oznaczałoby wzrost płacy minimalnej w przyszłym roku o 200 zł, co jest rekordowo wysokim wzrostem nominalnym.

Ale płaca rośnie bardzo szybko od wielu lat. W 2019 r. była już o 140 proc. wyższa niż w 2007 r. (od tego roku nastąpiło przyspieszenie), a w 2020 r. może być już o 160 proc. wyższa. Tymczasem przeciętne zarobki zwiększyły się w tym czasie o 70 proc.

Czarny scenariusz

– Od 2007 r. zarówno rząd PO-PSL, jak i obecny rząd PiS podnosiły w większości przypadków płacę minimalną szybciej, niż rosła produktywność pracy i ogół wynagrodzeń – zaznacza Rafał Trzeciakowski, ekonomista FOR.

– Dlatego propozycja rządu idzie za daleko. Zbyt duża podwyżka może negatywnie wpłynąć w szczególności na konkurencyjność mniejszych firm, zwłaszcza tych z regionów słabiej rozwiniętych – komentują eksperci Pracodawców RP. – Ustawowa wysokość wynagrodzenia ma wpływ na całą gospodarkę, a nie tylko na relację pracownik–pracodawca. Przyczyni się do zwiększenia dużej presji płacowej, która już obecnie jest wyzwaniem dla pracodawców – oceniają.

– Wzrost płac szybszy od wzrostu produktywności spowodował, że produkcja w Grecji czy w Portugalii stała się nieopłacalna, osłabł eksport, wzrósł import, i kraje śródziemnomorskie popadły w tarapaty – przypomina też Mordasewicz.

Taki czarny scenariusz w Polsce raczej nie zrealizuje się zbyt szybko, tym bardziej że obecnie możemy rzeczywiście cieszyć się rekordowo dobrą kondycją rynku pracy.

Najwięcej w handlu

Jednak jak pokazują różne badania, w długim okresie nadmierny wzrost płacowego minimum wcale nie przekłada się na proporcjonalną poprawę sytuacji osób najsłabiej zarabiających. Zwykle jest bowiem tak, że pracodawcy dysponują określonym funduszem na płace, w którym muszą się zmieścić. Jeśli regulacje administracyjne wymuszają na nich przekroczenie tego funduszu, to zwykle kończy się to zwolnieniem części osób lub ograniczeniem czasu pracy innych osób.

Z danych GUS wynika, że najwięcej Polaków, których zarobki nie przekraczają najniższej płacy, zatrudnionych jest w handlu (406 tys.), firmach produkcyjnych (331 tys.), budownictwie (216 tys.), firmach sprzątających i ochroniarskich (110 tys.) oraz transporcie i logistyce (106 tys.).

W Polsce około 1,5 mln zatrudnionych otrzymuje wynagrodzenie brutto nieprzekraczające obowiązującego minimalnego poziomu – wynika z danych GUS. I taka grupa może liczyć w przyszłym roku na kolejne duże podwyżki.

Radość pracowników, strach pracodawców

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo i Podatki
Certyfikat ma ułatwić firmom udział w przetargach publicznych
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo i Podatki
Samochody osobowe do testów mają być zwolnione z akcyzy
Prawo i Podatki
Deregulacja ma ułatwić życie firmom. Resort rozwoju ogłosił swoje pomysły
Prawo i Podatki
Rząd szykuje ułatwienia dla przedsiębiorców. Wiemy, co znajdzie się w ustawie
Prawo i Podatki
Nowy pomysł rządu: zatrudnisz seniora, dostaniesz dofinansowanie