Wbrew wcześniejszej opinii rynku i intencji Ministerstwa Finansów, rozszerzono listę podmiotów mogących korzystać z kas w postaci oprogramowania (software’owych) o branże, w których istnieje większa skłonność do zatajania prawdziwych dochodów i uszczuplania przychodów budżetu w postaci podatków. W powiązaniu z lukami w przepisach spowoduje to wzrost szarej strefy, zamiast ją ograniczać.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus. Ministerstwo Finansów ma pakiet wsparcia dla podatników
Projekt realizuje założenia wynikające z ustawy o transporcie drogowym. Jednak propozycje w nim zawarte nie wpisują się w przyjęte przez resort finansów założenia sukcesywnego wprowadzania możliwości stosowania nowego rozwiązania jakim są kasy wirtualne. W pierwszym etapie, kasy mające postać oprogramowania miały być dostępne dla stosunkowo wąskiej grupy podatników. Tak aby można było ocenić wszystkie aspekty wdrażania tego nowego rodzaju kas fiskalnych. Dopiero po tej analizie, należałoby podejmować decyzje co do dalszego rozszerzania grup podatników, którzy mogą używać kas wirtualnych.
Z punktu widzenia przedsiębiorcy
Wyrażamy dezaprobatę dla różnicowania obowiązków różnych grup przedsiębiorców, z których jedni zmuszeni są do wyłącznego korzystania z kas rejestrujących hardware’owych, a drudzy mają możliwość wyboru kasy pomiędzy pracującymi w oparciu o hardware albo software. Naszym zdaniem przeczy to idei równości podmiotów wobec prawa.
CZYTAJ TAKŻE: Hotele i restauracje zastosują kasy online później