Problem osób prowadzących działalność nierejestrowaną pozostał. Po wydaniu przez ZUS interpretacji stało się bowiem jasne, że osoba, której przychody miesięcznie nie przekraczają połowy minimalnego wynagrodzenia, co prawda nie musi płacić składek od tej działalności, ale muszą to zrobić za nią jej zleceniodawcy. Przykład? Rodzice ucznia płacący za jego korepetycje emerytowanemu nauczycielowi muszą obecnie zgłosić go do ZUS i zapłacić za niego wszystkie składki na ubezpieczenia społeczne. To samo dotyczy hydraulika złotej rączki, który po godzinach pracy na etacie pomaga sąsiadom i usuwa drobne awarie sieci wodociągowej. W tym przypadku sprawa jest nawet bardziej skomplikowana, bo sąsiad zgłaszający hydraulika do ubezpieczeń społecznych w ZUS musi ustalić, ile zarabia on na etacie i czy ma obowiązek płacenia za niego wszystkich składek na ubezpieczenia społeczne czy tylko na ubezpieczenie zdrowotne.
POTRZEBNA INTERPRETACJA
„Rzeczpospolita” dotarła do korespondencji, z której wynika, że rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw już od sierpnia zeszłego roku, gdy tylko pojawiły się pierwsze interpretacje ZUS i Ministerstwa Przedsiębiorczości w tej sprawie, domaga się jasnej interpretacji tych przepisów.
Chodzi przede wszystkim o wyjaśnienie stanowiska ZUS z 27 sierpnia 2018 r., z którego wynika, że umowy cywilnoprawne zawarte z osobą prowadzącą działalność gospodarczą i korzystającą z ulgi na start nie rodzą po stronie kontrahentów takiego przedsiębiorcy obowiązku zapłaty składek, jeśli: przedmiot takiej umowy jest taki sam jak przedmiot prowadzonej działalności; osiągane przychody są opodatkowane jako przychód z działalności gospodarczej.
Rzecznik w swoim ostatnim pytaniu do Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii pyta o rozstrzygnięcie wątpliwości, których nie rozwiała korespondencja z ZUS i Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Chodzi o doprecyzowanie słów, z których wynika, że dodatkowych składek nie płaci się, gdy przedmiot umowy cywilnoprawnej jest taki sam jak przedmiot prowadzonej działalności. Interpretacja wydana przez ZUS nie precyzuje bowiem, na jakiej podstawie nastąpi rozstrzygnięcie, że przedmiot umowy i działalności są te same. Czy będzie to kod PKD zgłoszony do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG), czy też raczej będzie brana pod uwagę działalność faktycznie prowadzona przez danego przedsiębiorcę.
Rzecznik odniósł się jeszcze do samej nowelizacji, która odbiera prawo do korzystania z ulgi w zapłacie składek, jeśli działalność jest świadczona „wyłącznie” na rzecz byłego pracodawcy. Interpretacja słowa „wyłącznie” ma bowiem ogromne znaczenie dla osób, które np. rezygnując z etatu i zakładając własną działalność gospodarczą, nie rezygnują ze współpracy z dotychczasowym pracodawcą, ale nie jest to ich jedyny kontrahent. Rzecznik pyta więc, jaki musi być rozmiar współpracy z pozostałymi kontrahentami, aby ZUS nie nałożył na takiego przedsiębiorcę obowiązku zapłaty składek za ten okres.