Jak pisze na łamach „Rzeczpospolitej” Paweł Rochowicz, zespół ma wrócić do pomysłu uzupełnienia kodeksów postępowania cywilnego i administracyjnego przepisami silniej niż dziś motywującymi skłócone strony do mediacji i zawarcia ugody.
Chodzi o projekt deregulacyjny z lipca 2023 r. (nie doczekał się uchwalenia przed końcem poprzedniej kadencji Sejmu), który zakładał m.in., by w sprawach gospodarczych i niektórych sprawach z prawa pracy sąd wzywał strony na obowiązkowe spotkania informacyjne poświęcone pozasądowym metodom rozwiązywania sporów prowadzonym przez sędziego, referendarza czy stałego mediatora.
Są też inne propozycje zmian. Na przykład adwokat Zbigniew Bakalarczyk stwierdził, że jedną z prostych metod jest zmiana art. 187 § 1 pkt 3 k.p.c. Przewiduje on obowiązek dołączania do pozwu informacji, czy podjęto próbę mediacji. Prawnik zauważył, że obecnie ten przepis jest powszechnie omijany, dlatego jego zdaniem ów przepis k.p.c. warto uzupełnić obowiązkiem dołączenia oświadczenia od profesjonalnego mediatora o nieudanej próbie mediacji.
Inna propozycja zakłada nałożenie 30-dniowego terminu dla sądu na zatwierdzenie ugody. Dziś zdarza się, że na takie zatwierdzenie czeka się nawet rok. W tym czasie nierzadko dochodzi do zerwania ugody przez jedną ze stron.
Są też pomysły zachęt finansowych. – Dziś ustawa o kosztach sądowych przewiduje obniżenie opłaty stałej od pozwu, jeśli powód wziął udział w mediacjach. Ale taka obniżka to dziś najwyżej 400 zł, więc nie jest to atrakcyjne dla przedsiębiorców spierających się o znacznie wyższe kwoty – zauważył radca prawny dr Grzegorz Frączek, dlatego jego zdaniem należy wprowadzić regułę obniżania w takich przypadkach opłaty o jedną czwartą, bez limitów kwotowych.