Automatyzacja i robotyzacja jeśli nie dotarły jeszcze do części firm to są już za rogiem. Podczas, gdy na początku 2020 r. zdecydowana większość, bo aż 3 na 4, nie zamierzało wdrażać automatyzacji i robotyzacji, to na początku 2021 r. taką deklarację złożyło już tylko 32 proc. przedsiębiorców.

CZYTAJ TEŻ: Rotacja pracowników na wakacjach. Robotyzacja lekiem?

Co więcej, trzykrotnie wzrósł odsetek tych firm, które aktualnie prowadzą już takie wdrożenia (13 proc. w I półroczu br. wobec 4,3 proc. rok wcześniej). Dodatkowo, co piąta firma planuje ten krok w niedalekiej przyszłości – wynika z najnowszego „Barometru Polskiego Rynku Pracy”.

Automatyzacja? Jesteśmy gotowi

W sumie – jak podaje raport Personnel Service – 44 proc. przedsiębiorców jest zdania, że ich biznes jest gotowy na automatyzację lub robotyzację. W ub. r. podobnie twierdził tylko co czwarty respondent. To pokazuje, że pandemia przyśpieszyła rewolucję technologiczną. Eksperci tłumaczą, że głównym argumentem „za” jest zwiększenie efektywności pracy, możliwość działania bez przerw oraz mniejsze zapotrzebowanie na kadrę.

CZYTAJ TEŻ: Robotyzacja w Polsce wciąż dużo poniżej średniej światowej

– Pandemia uświadomiła firmom jakie zalety ma robot, który nie pójdzie nigdy na chorobowe i nie wpływają na niego zawirowania związane z szalejącym wirusem. Oczywiście wdrożenie automatyzacji czy robotyzacji to proces kosztowny i długotrwały, ale firmom podjęcie tego wysiłku opłaca się w perspektywie długoterminowej – argumentuje Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service.

CZYTAJ TEŻ: Cyfryzacja – małe i średnie firmy muszą być „digital first”

Robot może zastąpić także pracownika w żmudnych, rutynowych czynnościach, pozwalając mu na rozwój w innych działach firmy, gdzie może wykorzystać swoją kreatywność. – Robot najczęściej nie zastępuje pracownika, tylko staje się jego asystentem, a zamiast zabierać pracę, ma ją ułatwiać – zauważa Mariusz Gołębiewski, wiceprezes Abile Consulting.