Takie wnioski wynikają z badania przeprowadzonego dla firmy doradztwa technologicznego DataArt. Zgodnie z wynikami badania ośmiu na dziesięciu specjalistów z branży jest zadowolonych ze swoich zarobków (połowa z nich nawet bardzo), to tylko niespełna co czwarty z ankietowanych zauważył poprawę swoich finansów w minionym półroczu, zwykle zresztą nieznaczną. Niewiele optymizmu jest też w oczekiwaniach na przyszłość; poprawy swojej sytuacji materialnej w kolejnych sześciu miesiącach spodziewa się tylko 22 proc. ankietowanych programistów.
Brak wyraźnych sygnałów poprawy warunków w przyszłości może być pierwszym symptonem nadchodzącego wśród firm informatycznych kryzysu. 38 proc. ankietowanych wskazało, że liczą się z pogorszeniem swojego budżetu. Może być to zaskoczeniem ze względu na dotychczasowy stereotyp pracownika IT, który otrzymuje wysokie wynagrodzenie.
Czytaj więcej
Chociaż ponad połowa programistów uważa, że sektor IT w mniejszym stopniu niż inne branże odczuje skutki kryzysu, to prawie 40 proc. liczy się z pogorszeniem swej sytuacji materialnej w najbliższych miesiącach.
Potwierdzają to zresztą statystyki dotyczące ofert zatrudnienia, zapotrzebowania na specjalistów czy wynagrodzeń. Według najnowszych danych GUS średnie zarobki w sektorze Informacja i komunikacja, do którego zalicza się branża IT, przekraczały we wrześniu tego roku 11,3 tys. Oznacza to, że były prawie o 13 proc. wyższe niż rok wcześniej i 1,7 razy wyższe niż średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw.
W ocenie pracowników, pracodawcy powinni podnieść wypłaty o co najmniej wysokość panującej inflacji. Mimo iż nie jest ona głównym czynnikiem uderzającym w IT - największym problemem mają być rosnące stopy procentowe i wysokie koszty kredytów. Brak podwyżek często może skutkować utratą pracownika.