MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z KUKE
Propozycja Komisji Europejskiej (KE) przedłożona Parlamentowi Europejskiemu (PE) zakłada, że na zapłatę w transakcjach pomiędzy firmami (B2B), jak i pomiędzy podmiotami publicznymi a przedsiębiorstwami (G2B) będzie 30 dni. Brak płatności w terminie pociągnie za sobą karę finansową oraz będzie skutkować naliczaniem odsetek za każdy dzień zwłoki.
- Projektowana regulacja ma na celu, aby pieniądze przepływały szybciej. Od wystawienia rachunku do płatności ma minąć nie więcej niż 30 dni. Tak zaproponowała KE i wydaje nam się, że jest to dobry pomysł. Czy to ostatecznie musi być 30, czy też kilka dni mniej lub więcej, to pewnie jeszcze będziemy o tym dyskutować. Chodzi głównie o wyznaczenie konkretnego terminu, do którego pieniądze mają spływać. Chodzi o zachowanie płynności finansowej, o niedopuszczenie do plajtowania firm – tłumaczy Róża Thun, europosłanka Polska2050/RENEWEUROPE, członkini Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów Parlamentu Europejskiego, która jest posłem-sprawozdawcą tego projektu w PE.
Czytaj więcej
Rozwiązania dotyczące opóźnionych płatności mają poprawić relacje między firmami i między nimi a administracją publiczną – mówi Róża Thun, europosłanka, Polska 2050/Renew Europe.
- W Polsce mieliśmy niestety wiele przypadków, że generalny wykonawca po otrzymaniu zlecenia podzlecał je całemu szeregowi podwykonawców. I po pierwsze kaskada płatności była opóźniana, a ostatni w łańcuszku podwykonawca często plajtował. Naszym celem jest zapewnienie MŚP, że otrzymają należne im płatności, że poniesione wydatki zostaną zwrócone a usługi opłacone. Przełoży się to też na mniejszą awersję do ryzyka i większe zatrudnienie, gdyż firmy otrzymają większą stabilność działania – dodaje Róża Thun.