Potwierdza to najnowsza interpretacja skarbówki (nr 0111-KDIB2-1.4010.119.2022.6.BJ). Jak pisze na łamach "Rzeczpospolitej" Monika Pogroszewska, sprawa dotyczyła spółki, która świadczy usług restauracyjne. Sprzedaż ewidencjonowana jest na kasach fiskalnych i potwierdzana paragonem. Goście płacą za usługi zgodnie z cennikiem (menu). Częstą praktyką jest jednak przyznawanie napiwków obsługującym ich pracownikom. Mają charakter dobrowolny, a ich przyznanie i wysokość zależą wyłącznie od uznania klienta.
Spółka chciała potwierdzić, że nie będzie płacić podatku od napiwków, nawet gdy trafią na jej rachunek. Możliwe są bowiem różne sytuacje. Jeśli gość przekaże kelnerowi bonus w gotówce, np. zostawi resztę, rozliczenie pozostaje poza spółką.
Jeśli jednak płaci kartą i wskazuje, ile chce przyznać napiwku, kwota ta trafia na rachunek spółki. W tej sytuacji pracodawca zwraca kelnerowi różnicę pomiędzy kwotą wynikającą z paragonów opłaconych kartą a pobraną przez terminal. Podobnie, gdy napiwek dolicza się do paragonu.
Skarbówka zgodziła się, że w żadnym przypadku nie powstanie przychód po stronie spółki. Jak stwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej "napiwki otrzymane w gotówce od klientów, jak i te przekazywane przez spółkę pracownikom, zarówno w sytuacji doliczenia ich do kwoty wynikającej z paragonu, jak i zapłaty za pośrednictwem karty płatniczej nie będą stanowić przychodu podatkowego spółki”.
Adwokat Arkadiusz Stępniewski w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zwraca jednak uwagę, że spółka powinna zadbać o właściwe udokumentowanie transakcji. Chodzi o uszczegółowienie, które kwoty zasilają rachunek spółki, a które są przekazywane pracownikom w rozliczeniach.