Przedsiębiorcy szukają sposobów, żeby zdążyć z rozliczeniem podatkowych kosztów. Niektórzy próbują zwiększać stawki amortyzacji, także wstecznie, za poprzednie lata. Fiskus się jednak na to nie zgadza.
Pokazuje to interpretacja podatkowa (nr 0115-KDIT3.4011.287.2022.2.JŁ), którą na łamach "Rzeczpospolitej" opisuje Przemysław Wojtasik.
Wystąpił o nią przedsiębiorca działający w branży nieruchomościowej. Ma w firmowej ewidencji środków trwałych wpisane dom i mieszkanie. Amortyzuje je od kilku lat, zaliczając odpisy do podatkowych kosztów. Do obu nieruchomości stosuje metodę liniową i roczną stawkę 1,5 proc.
Przedsiębiorca chciał zrobić korektę rozliczeń za poprzednie lata. Uważał, że może zastosować indywidualną stawkę amortyzacji, czyli 10 proc. rocznie. Nieruchomości były bowiem używane przed ich nabyciem przez inny podmiot przynajmniej 60 miesięcy. Jest więc spełniony warunek z art. 22j, ust. 3 ustawy o PIT. Prawo do korekty daje mu art. 81 ordynacji podatkowej.
Skarbówka się nie zgodziła na takie rozwiązanie. Podkreśliła, że przedsiębiorca musi wybrać jedną z metod amortyzacji jeszcze przed jej rozpoczęciem. I nie może jej zmieniać w trakcie tego procesu. Skoro wybrał metodę liniową, to musi ją stosować aż do pełnego zamortyzowania środków trwałych. Nie może zmieniać stawek na indywidualne.