Od 28 lipca rosną diety za krajowe podróże służbowe z 30 do 38 zł za dobę. Czy mogą je sobie naliczać i ujmować w kosztach przedsiębiorcy, którzy sami jeżdżą w teren? Okazuje się, że fiskus nie ma nic przeciwko.
Potwierdza to interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 4 lipca 2022 r. (0114-KDIP3-2.4011.549. 2022.1.MT).
Dotyczyła ona przedsiębiorcy zajmującego się transportem towarów. Wykorzystuje do tego ciągnik siodłowy. Sam wykonuje usługi, jest jednocześnie właścicielem firmy i kierowcą.
Jego zdaniem takie wyjazdy są klasycznymi podróżami służbowymi, dlatego nalicza sobie diety. Zalicza je do podatkowych kosztów, do wysokości określonej w rozporządzeniu ministra pracy i polityki społecznej. Wyjazdy zapisuje w ewidencji. Są w niej daty i godziny rozpoczęcia oraz zakończenia wyjazdu, a także przekraczania poszczególnych granic.
Fiskus zgodził się z tym stanowiskiem. Jak wyjaśniono, aby uznać wyjazd za podróż służbową, należy przede wszystkim ustalić, czy ma bezpośredni związek z działalnością gospodarczą. Jeśli ten warunek jest spełniony, to przedsiębiorca może rozliczyć diety. Skarbówka powołała się na art. 23 ust. 1 pkt 52 ustawy o PIT. Przepis ten wyłącza z kosztów diety z tytułu podróży służbowej przedsiębiorcy w części przekraczającej kwoty przysługujące pracownikom. Z tego wniosek, że mogą być rozliczone w całości w podatkowych kosztach, jeśli tych kwot nie przekraczają.
Jak podkreślono, ta zasada dotyczy wszystkich przedsiębiorców, bez względu na miejsce czy rodzaj świadczonych usług.
Czytaj więcej
Przedsiębiorca wykonujący usługi transportowe może uznać wyjazdy za podróże służbowe.