O interpretację wystąpiła spółka zajmująca się produkcją materiałów budowlanych. Zgłosiła się do niej osoba podająca się za przedstawiciela francuskiej firmy. Spółka sprawdziła w systemie VIES, czy ta firma ma status zarejestrowanego podatnika. Następnie zaakceptowała zamówienie na towary i wydała je przewoźnikowi. Zdarzenie zostało udokumentowane fakturami, dokumentacją magazynową oraz listami przewozowymi. Po upływie terminu płatności spółka skontaktowała się z francuską firmą. Okazało się, że ta nic u niej nie zamawiała. Natomiast osoba podająca się za jej przedstawiciela zniknęła. Spółka zgłosiła sprawę organom ścigania.

Fiskus uznał, że spółka musi wykazać przychód i go opodatkować. W interpretacji (nr 0111-KDIB1-3.4010. 344.2022.4.JKU) przypomniano, że przychód powstaje już wtedy, gdy jest należny. Czyli w momencie powstania uprawnienia do uzyskania przysporzenia, niezależnie od tego, czy je faktycznie uzyskaliśmy.

Fiskus podkreślił, że przychody należne to te możliwe do prawnie skutecznego dochodzenia. - Dopóki postępowanie nie zostanie zakończone, a spółka nie będzie dysponowała stosownym dokumentem to potwierdzającym, brak jest podstaw do twierdzenia, że przychód wynikający z wystawionej faktury nie jest przychodem należnym – wskazano w interpretacji.

Czytaj więcej

Skarbówka chce podatku od oszukanej firmy

Adam Kopczyński, starszy konsultant w NGL Tax w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zwraca uwagę, że jest nadzieja, iż kiedyś ten przychód będzie można wykreślić. - Z interpretacji wynika bowiem, że skarbówka powiązała konieczność jego wykazania z niezakończonym postępowaniem prokuratorskim. Z tego wniosek, że po zakończeniu postępowania, w którym uprawdopodobnione zostanie oszustwo, będzie można uznać, że do transakcji w istocie nie doszło. Konsekwentnie, wobec braku sprzedaży, spółka będzie mogła skorygować ten przychód – tłumaczy ekspert.