Eksperci podatkowi przyznają, że po rewolucji, jaką zafundował biznesowi Polski Ład, wybór jest dużo trudniejszy niż w przeszłości. - Nie wystarczy skalkulować podatku, musimy też policzyć składkę zdrowotną, która wpływa na wysokość firmowych obciążeń. Doszło parę zwolnień, mamy zróżnicowane stawki podatku – mówi Beata Boruszkowska, prezes Krajowej Izby Biur Rachunkowych. Nie ma wątpliwości, że wybór formy rozliczeń staje się coraz większym wyzwaniem.
Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt podkreśla, że warto wszystko dokładnie policzyć, bo nawet przy średnich zarobkach możemy zaoszczędzić kilka, kilkanaście albo kilkadziesiąt tys. zł rocznie.
Przypomnijmy, iż możliwości wyboru są trzy: skala, liniowy PIT oraz ryczałt.
Czym się kierować? Po pierwsze, wysokością podatku. Na skali to 12 proc. Po przekroczeniu 120 tys. zł dochodu zapłacimy 32 proc. Ale jest też kwota wolna. Polski Ład podniósł ją do 30 tys. zł dochodu rocznie. Liniowy podatek wynosi 19 proc. niezależnie od wysokości dochodu. Nie ma tu kwoty wolnej. Na ryczałcie stawki uzależnione są od rodzaju biznesu. Wynoszą od 2 do 17 proc. Podatek płacimy od przychodu (bez kwoty wolnej).
Ważna jest też składka zdrowotna. Przedsiębiorcy na skali oraz liniowym PIT liczą ją od dochodu z działalności gospodarczej. Pierwsi płacą 9 proc. Drudzy 4,9 proc. U ryczałtowców wysokość składki zdrowotnej zależy od przychodów (są podzieleni na trzy grupy). Na ryczałcie i liniówce można odliczyć część albo całą składkę.