Eventy, wydarzenia, konferencje i kongresy są właściwie wciąż w hibernacji. Aż 20 proc. firm znajduje się w bardzo złej sytuacji finansowej. W branży, która generuje ok. 3 mld zł rocznie, prawie połowa podmiotów ma problemy.

CZYTAJ TEŻ: Składka zdrowotna a`la Polski Ład to podwyżka podatku

Według danych wywiadowni gospodarczej Dun&Brandstreet w Polsce działa nieco ponad 4,9 tys. firm eventowych. Łącznie w 2020 r. Polacy zawiesili działalność 292 firm eventowych, co w porównaniu do roku 2019 stanowi wzrost o ponad 82 proc. Również tempo powstawania nowych firm mocno wyhamowało – w ciągu całego 2020 r. rynek ten urósł o zaledwie 7,8 proc. To wyraźny spadek w porównaniu z poprzednimi latami – od 2015 do 2019 r. liczba ta wahała się między 10 a 17 proc. rocznie. Jak na razie rok 2021 również jest bardzo trudny dla branży – tylko do końca kwietnia Polacy zawiesili 85 firm.

Eventy online nadzieją?

Nadzieją dla branży są eventy online. W 2021 r. w Polsce za pośrednictwem polskiej platformy ClickMeeting odbyło się dotąd 10,4 tys. wydarzeń dla ponad 100 uczestników, a to o 50 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Rekordowe wydarzenie online zarobiło 57 tys. zł, a inny rekord to spotkanie, które zgromadziło ponad 9 tys. osób. Eventy online to recepta na kryzys?

CZYTAJ TEŻ: Firma w Czechach? Weryfikujemy czeskie realia

– Zgromadzenie takiej liczby osób stacjonarnie jest niezwykle kosztowne i trudne, wymaga uzyskania licznych pozwoleń i wynajęcia ogromnej powierzchni. Dlatego przyszłością branży eventowej, niezależnie od sytuacji pandemicznej, jest organizacja wydarzeń hybrydowych, dostępnych jednocześnie stacjonarnie i za pośrednictwem internetu – przekonuje Dominika Paciorkowska, dyrektor zarządzająca ClickMeeting. I podkreśla, że organizacja wydarzenia online nie jest uzależniona od ewentualnych obostrzeń i limitów związanych z pandemią. – Oprócz tego daje ogromne możliwości dotarcia do bardzo szerokiego grona odbiorców na całym świecie – dodaje.