Jak wskazują epidemiolodzy, wariant Omikron jest nieporównywalnie bardziej zaraźliwy od poprzednich odmian koronawirusa. W związku z czym już w lutym br. możemy spodziewać się niespotykanej do tej pory liczby zakażonych. Potwierdzają to zresztą codzienne raporty Ministerstwa Zdrowia. Wyłączenie z pracy tak dużej liczby pracowników to nie lada kłopot dla pracodawców. W najlepszej sytuacji są przedsiębiorstwa, które wraz z nadejściem pierwszej fali epidemii opracowały i przetestowały plany kryzysowe dla różnych wariantów epidemiologicznych i mogą je wdrażać również teraz, gdy ryzyko absencji pracowników jest nieporównywalnie większe.

Czytaj więcej

Przedsiębiorcy zrzeszeni w PTG nie popierają przymusowych szczepień

- Piąta fala pandemii może stanowić natomiast spore wyzwanie w kontekście zachowania ciągłości działalności, dla firm nieposiadających planów kryzysowych. Mając na uwadze prognozy epidemiologów wskazujące na bardzo wysoką zakaźność Omikrona, firmy te powinny już teraz przygotować nawet najprostsze scenariusze. Podstawą do stworzenia racjonalnego scenariusza kryzysowego jest wylistowanie wszystkich aktywności, które generują kontakty międzyludzkie. Następnie należy dokonać analizy, w jaki sposób można je ograniczyć - radzi Andrzej Bączkowski, ekspert ds. bezpieczeństwa pracy w W&W Consulting.

Firma doradcza wskazuje, iż - jeśli spotkanie można zrealizować online - to tak należy zrobić. - Spowoduje to wyłączenie kilku lub kilkunastu spotkań z fizycznego kontaktu, a zatem ograniczy transmisje wirusa. Jeśli spotkanie musi się odbyć, to należy w każdej sali umieścić jasne informacje nt. zasad zachowania dystansu i higieny oraz dotyczące maksymalnej liczby osób, które mogą przebywać jednocześnie w danym pomieszczeniu - podkreśla Bączkowski.