W rzeczywistości potencjał inwestycyjny Azji Centralnej szacowany jest na 170 mld euro. Z czego co najmniej 40 mld euro to inwestycje w rozwój różnych gałęzi gospodarki, poza przemysłem wydobywczym. W tych pięciu (Kazachstan, Kirgistan, Uzbekistan, Tadżykistan, Turkmenistan) wciąż słabo znanych w Europie republikach jest więc miejsce zarówno dla światowych gigantów, jak i przedsiębiorców z sektora MŚP, także polskich.
Perypetie BP w Kazachstanie
Jednym z największych europejskich inwestorów w Azji Centralnej jest Wielka Brytania z udziałem 5 proc. całości bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) w Kazachstanie, 12 proc. w Kirgistanie, 16 proc. w Tadżykistanie i 3 proc. w Uzbekistanie. Najważniejszym rynkiem dla brytyjskich inwestycji pozostaje Kazachstan, choć od kilku ostatnich lat obserwowany jest odpływ kapitału z tego kraju, zwłaszcza niderlandzkiego (49 proc.) i brytyjskiego (12 proc.). Według Narodowego Banku Kazachstanu może to być efektem repatriacji zysków z poczynionych inwestycji.
CZYTAJ TEŻ: Wolność gospodarcza krajów Azji Środkowej. Kazachstan nr 1
Najbardziej kapitałochłonnym i zarazem najbardziej atrakcyjnym dla inwestorów przez wiele lat był sektor kopalnictwa, zwłaszcza w dziedzinie surowców energetycznych, a jednym z najważniejszych inwestorów brytyjskich na tym rynku był British Petroleum (BP). W 2009 r. koncern niespodziewanie wycofał się z eksploatacji największych złóż ropy i gazu w Tengiz oraz rurociągu Caspian Pipeline Consortium (CPC). 46 proc. udziałów BP w LukArco kupił wówczas Łukoil, a 49,9 proc. udziałów w Kazakhstan Pipeline Ventures nabył państwowy KazMunajGaz (KMG). W praktyce oznaczało to wycofanie firmy z kazachskiego rynku ropy i gazu.
Po 10 latach nieobecności, w 2019 r. BP podpisał z rządem republiki protokół uzgodnień w sprawie kooperacji z KMG przy próbnych odwiertach, ale już w październiku 2020 r. wycofał się z negocjacji nad uruchomieniem trzech bloków wydobywczych na szelfie Morza Kaspijskiego. Koncern oficjalnie ogłosił, że powodem tej decyzji jest zmiana strategii firmy w kierunku działań proekologicznych i stopniowe ograniczanie inwestycji w projekty mogące mieć negatywny wpływ na środowisko o 40 proc. do 2030 r. Nie oznaczało to jednak ponownego wycofania Brytyjczyków z Kazachstanu, a nawet porzucenia inwestycji na Morzu Kaspijskim. Przeciwnie, strumień środków miał zostać przekierowany na realizację farm wiatrowych na kaspijskim przybrzeżu.
CZYTAJ TEŻ: Kazachstan stawia na specjalne strefy ekonomiczne
Z jednej strony nie jest to dobra wiadomość dla Kazachstanu, zwłaszcza w świetle wycofania się z inwestycji w surowce naturalne innego giganta – Royal Dutch Shell Group w 2019 r. Z drugiej strony projekt inwestycji w odnawialne źródła energii wpisuje się w realizowaną strategię rządu transformacji tradycyjnej gospodarki na ekogospodarkę. Kazachstan jest liderem zmian proekologicznych w Azji Centralnej, użytkując 18 farm wiatrowych, 27 słonecznych, 35 hydroelektrowni i 3 bioelektrownie. W świetle założeń strategii kazaskiego rządu, spadku cen surowców i opłacalności inwestycji w uruchamianie nowych kopalń ropy i gazu, zwrot BP w kierunku nowych technologii wytwarzania energii jest projektem stabilizującym pozycje koncernu w inwestycjach energetycznych w długim okresie.