Polscy przedsiębiorcy odnajdujący się w takim modelu działania mogą przebierać w zleceniach od Brytyjczyków do wykonania na ich terenie. Pomimo że brytyjska gospodarka jest w recesji, a inflacja osiągnęła dwucyfrowy poziom to na koniec 2022 roku nie ma oficjalnych danych, które jednoznacznie potwierdzałyby, że odbiło się to negatywnie na sytuacji w sektorze budowlanym. Wręcz przeciwnie, z zestawień publikowanych przez tamtejsze ministerstwo rozwoju, mieszkalnictwa i spraw społecznych oraz urząd statystyczny ONS wynika, że po gwałtownym spadku „pandemicznym” w latach 2020-2021 nastąpiło odbicie wzrostowe, zarówno w budownictwie mieszkalnym, jak i komercyjnym i przemysłowym.
Firmy z branży budowlanej operujące w Wielkiej Brytanii podlegają przepisom regulowanym przez HMRC (His Majesty’s Revenue and Customs – organ podatkowy, odpowiednik polskiego urzędu skarbowego) oraz działają w ramach systemu CIS (Construction Industry Scheme), czyli w oparciu o zasady dotyczące rozliczeń pomiędzy wykonawcami a podwykonawcami, obowiązujące firmy wykonujące wszelkie prace budowlane, remonty i instalacje.
Popularne formy zatrudnienia Polaków w tej branży na brytyjskiej ziemi to samozatrudnienie, spółka typu Ltd czy spółka partnerska. Przy tworzeniu umów na kontrakty budowlane można korzystać z zasobów dokumentów i wskazówek zgromadzonych przez JTC (Joint Contracts Tribunal), organizację powstałą na początku lat 30. ubiegłego wieku, a w 1998 roku przekształconą w spółkę, której członkami są wiodące brytyjskie zrzeszenia, rady i instytuty działające w tym sektorze gospodarki i go wspierające.
Czytaj więcej
Część polskich producentów ubrań i obuwia odszukała już dostęp do rynku brytyjskiego. Jest on jednak tak nienasycony i wykazujący niegasnące zainteresowanie nowymi lub nieopatrzonymi wzorami i modelami, że każda polska firma ma tam czego szukać.