W Chinach własności intelektualnej trzeba strzec jak własnej źrenicy

Chińczycy w jednej chwili potrafią zweryfikować przygotowanie firm spoza Chin do ekspansji na ich rynek. Wynik tego „testu” dla większości przedsiębiorców spoza Państwa Środka jest bolesny, ponieważ w porę nie zadbali o najważniejszą i zarazem najprostszą ochronę prawną.

Publikacja: 01.12.2019 13:31

W Chinach własności intelektualnej trzeba strzec jak własnej źrenicy

Foto: Uliczny handel w Qianmen w Pekinie. Chińczyk trzymający karton z napisem: szale po 10 juanów za sztukę. Fot. Jacek Strzelecki

Wielu menadżerom wywodzącym się z zachodniej kultury prawnej, gdzie cnotą jest praworządność i szacunek własności w ogóle, trudno zrozumieć fakt, dlaczego Chiny, które są członkiem Światowej Organizacji Handlu (WTO) i w związku z tym z mocy prawa zobowiązane są do przestrzegania ochrony własności intelektualnej (WI), w praktyce traktują tę sferę po macoszemu.

CZYTAJ TAKŻE: Ekspansja biznesowa do Chin – przedsiębiorco, pierwsze kroki zrób w Polsce

W Państwie Środka podrabianie, kopiowanie, używanie bez licencji odbywa się na masową skalę. Podobnie jak tysiące innych zachowań nieakceptowanych w państwach z praworządnymi systemami. Onegdaj chiński rząd, wskutek międzypaństwowej akcji, przymuszony został do podjęcia działań ochronnych w zakresie własności intelektualnej. Stało się tak, gdyż straty finansowe oraz wizerunkowe przedsiębiorstw z Unii Europejskiej i USA w zakresie utraty dóbr niematerialnych przybrały rozmiar epidemii. Mając tego świadomość trzeba pamiętać, że choć nasze logo i nazwa są zarejestrowane na innych rynkach np. w USA, to fakt ten nie ma znaczenia w przypadku Chin. W Państwie Środka należy dokonać chińskiej rejestracji, autonomicznej względem innych lokalizacji.

Źli paparazzi

Pierwszy dzień targów, a dokładniej chwila otwarcia targów dla zwiedzających jest znamiennym momentem, bo przypomina wyścig po złote runo. Chińczycy – bo o nich w tym przypadku rzecz jasna mowa – niczym paparazzi, kto pierwszy ten lepszy „rzucają się” na stoiska wystawowe i robią im zdjęcia smartfonami. Ich celem są nazwy (narodowe, międzynarodowe i chińskie) oraz produkty, jakby te były jakimiś biznesowymi celebrytami lub osobliwościami. Gdy sesja zdjęciowa się zakończy część Chińczyków staje w bezruchu. Widać, że intensywnie przeglądają internet na swoich smatfonach. Szukają w sieci odpowiedzi na dwa pytania:  1- czy firma już działa w Chinach oraz  2- czy jest zarejestrowana w China Trade Mark Office (CTMO).

CZYTAJ TAKŻE: Jak znaleźć partnera biznesowego w Chinach?

Taki szał o różnym natężeniu jest widoczny na wszystkich targach, na które przyjeżdżają zagraniczne firmy. Wyścig, kto pierwszy ten lepszy, obecnie najbardziej zauważalny jest na wydarzeniach targowych organizowanych w głębi Chin. Dlaczego? Ponieważ wystawia się tam coraz więcej zagranicznych firm. Zaś wieść o tym lokalnie roznosi się błyskawicznie. Na prowincji „obcość” wciąż ma swój magnetyzm. Nie oznacza to, że na targach SIAL czy Canton Fair czy innych międzynarodowych wystawach nikt nie robi zdjęć. Też robi, tylko skala jest inna.

CZYTAJ TAKŻE: Jak zyskać reputację w Państwie Środka?

Przedmiotem tak gwałtownego, ale krótkotrwałego, zainteresowania jest nazwa i logo firmy oraz jej produkty. Chińczycy, którym przyświecają złe intencje czynią tak, aby ustalić, czy dana firma zarejestrowała swoją własność intelektualną w chińskim urzędzie China Trade Mark Office (CTMO) oraz w jakim zakresie. Minimalnym więc celem każdego zagranicznego przedsiębiorstwa powinna być rejestracja nazwy oraz logo firmy. W rzeczywistości trzeba dokładnie przemyśleć, jakie minimum należy jeszcze poddać ochronie w CTMO.

Kto pierwszy ten lepszy

W zakresie ochrony własności intelektualnej w Chinach obowiązują dwie proste zasady. Pierwsza, że rejestracji nazwy (marki), logo oraz innych dóbr niematerialnych może dokonać dosłownie każdy: osoba fizyczna (Chińczyk, jak i cudzoziemiec), osoba prawna (np. firma, organizacja społeczna) bez względu na pochodzenie i narodowość. Drugą zasadą jest to, że w chińskim prawie własności intelektualnej obowiązuje pierwszeństwo zgłoszenia (ang. first to file). W praktyce znaczy to tyle, że ochronę dostaje ten podmiot, który jako pierwszy złoży wniosek o rejestrację marki, znaku graficznego lub innego niematerialnego prawa. Taki podmiot otrzymuje bardzo silną ochronę – erga omnes. Skutek ten powstaje od chwili złożenia wymaganej chińskim prawem dokumentacji. Co ważne, rejestracji wcale nie trzeba dokonywać w wersji papierowej. Można ograniczyć się jedynie do rejestracji elektronicznej poprzez internet i z momentem kliknięcia zatwierdź (wyślij) nabywa się ochronę. W praktyce rejestracji naszego logo i nazwy firmy (lub produktu) w Państwie Środka może dokonać osoba fizyczna będąca Chińczykiem albo obywatelem innego kraju.

Na tej stronie internetowej można sprawdzić stan własności intelektualnej w Chinach oraz ją zarejestrować:

https://www.chinatrademarkoffice.com/

Skutek first to file

Najczęściej celem rejestracji obcego znaku (logo, nazwy itd.) przez osobę nieupoważnioną jest po czasie odsprzedanie jej prawowitemu właścicielowi lub wymuszenie innego zachowania np. wycofania się z chińskiego rynku, zablokowania wejścia na ten rynek, zablokowania importu czy nawet eksportu (jeśli produkcja odbywa się w Chinach). Książkowym przykładem upokorzenia firmy właśnie w ten sposób jest to, co spotkało amerykańską, znaną na całym świecie, spółkę Apple. Nieduża, chińska firma Proview Technology, z gatunku „firma krzak”, zarejestrowała w CTMO nazwę i znak towarowy „iPad”. Następnie wystąpiła do zarządu Apple z pozwem o odszkodowanie o wartości 1,6 mld dolarów. Apple pomimo działań prawnych nie „odbił” swojej własności. Stało się tak, gdyż zgodnie z zasadą first to file ochrona przysługiwała chińskiej firmie, która jak się okazało nie miała złych zamiarów. W celu odzyskania praw do własności amerykańska firma musiała zawrzeć ugodę z chińską firmą znikąd. W jej ramach zapłaciła firmie z Chin „tylko” 60 mln dolarów. By uniknąć tego rodzaju zdarzenia trzeba się uprzednio zabezpieczyć, przeprowadzając odpowiednią analizę z rodzaju spis z natury.

Kompendium wiedzy oraz pomoc dla unijnych MŚP w zakresie ochrony własności intelektualnej w Chinach znajdziemy pod tym adresem:

https://www.china-iprhelpdesk.eu/

Uprzedni audyt

Co trzeba więc zrobić, aby nie stracić tego co najcenniejsze? Jeśli podjęliśmy decyzję, że chcemy do Chin eksportować produkty lub usługi, to na długo przed pierwszym przyjazdem w celach biznesowych do Chin należy przeprowadzić audyt zasobów intelektualnej własności. I znów trzeba postawić sprawę jasno. Nie ma znaczenia, czy nasz zamiar biznesowy ma charakter jednorazowej akcj, czy też perspektywę średniookresową. W obu przypadkach należy podjąć kroki prawne, aby zabezpieczyć swój interes.

Celem tego audytu jest ustalenie, jakiego rodzaju dobra niematerialne mają znaczenie dla bytu naszego przedsiębiorstwa. Można to zrobić z pracownikami lub z pomocą rzecznika patentowego (prawnika patentowego).

CZYTAJ TAKŻE: Pierwsze spotkanie z chińskim partnerem

W pierwszej kolejności trzeba zidentyfikować to wszystko, co jest dobrem niematerialnym. A co nim jest? Są to przykładowo zarejestrowane i niezarejestrowane znaki handlowe, prawa autorskie, projekty lub patenty, licencje dla stron trzecich oraz licencje od stron trzecich. Ponadto, mogą to być również bazy danych, materiały promocyjne i marketingowe, kształty opakowań produktu, kolorystyka, hasła (slogany) reklamowe itp. Następnie po tym należy ocenić ich znaczenie dla naszej firmy pod różnymi aspektami, takimi jak:

  • znaczenie krajowe i międzynarodowe,
  • wartość finansowa,
  • wartość marketingowa,
  • przewaga konkurencyjna.

Wielu przedsiębiorców popełnia błąd lekceważąc znaki graficzne (hasła reklamowe), których przestali używać. Również ten archiwalny zasób trzeba zanalizować w ten sam sposób.

CZYTAJ TAKŻE: Jak zbudować swoje guanxi?

Przykładowe pytania jakie trzeba postawić w ramach audytu własności intelektualnej

  • Czy Twoja firma używa nazwy lub logo?
  • Czy wykorzystujesz w swojej firmie informacje, które uważasz za poufne (np. formuły produktów, informacje o cenach, dane finansowe itp.)?
  • Czy używasz nazw produktów w procesie sprzedaży?
  • Czy Twoja firma kreuje rozwiązania w zakresie projektowania przemysłowego grafiki, reklamy?
  • Czy twoje produkty lub opakowania są w jakiś sposób wyjątkowe w porównaniu do produktów konkurencyjnych?
  • Czy Twoja firma ma stronę internetową?
  • Czy w działalności zewnętrznej korzystasz z ulotek, katalogów i podobnych materiałów?

Źródło: China IPR SME Helpdesk.

Dochodzenie praw

W przypadku rejestracji w oparciu o tzw. złą wiarę istnieje możliwość dochodzenia praw przed chińskim wymiarem sprawiedliwości. Nie jest to jednak wcale łatwe postępowanie ani też tanie, ale przywraca stan poprzedni.

Chiński rząd w ostatnich latach poczynił wiele starań, aby chronić własność intelektualną bez względu na źródło i miejsce jej pochodzenia. Co ciekawe drapieżność i zła wiara nieuczciwych osób i podmiotów dotknęły również chińskie przedsiębiorstwa.

CZYTAJ TAKŻE: Jak założyć własny biznes w Chinach?

Chiński rząd niedawno znów wsparł tę ochronę. 24 listopada br. wydał dokument „Uwagi na temat wzmocnienia ochrony własności intelektualnej”, w którym podkreśla potrzebę jej ochrony. Jak napisano we wstępie sprawny system ochrony własności intelektualnej jest wyznacznikiem konkurencyjności gospodarczej Chin. Mimo takiego stwierdzenia znów jednak trzeba podkreślić, że chiński rząd nie zadba o nasze prawa, jeśli my tego sami nie zrobimy, bo Chiny, to rynek dla firm z wyobraźnią.

Autor tekstu – Jacek Strzelecki – jest niezależnym ekspertem ds. chińskiego rynku rolno-spożywczego. Prawnik, studiował także język chiński na Uniwersytecie Fudan w Szanghaju. Od 1997 r. zajmuje się gospodarką, finansami i prawem gospodarczym Chin. Autor kilkuset tekstów na temat chińskiej gospodarki i finansów. Od kilku lat analityk rynków rolnych, zwłaszcza sektora rolno-spożywczego pod kątem możliwości eksportowych do Chin oraz Hongkongu.

 Niniejszy tekst jest ósmym z cyklu artykułów mających na celu przybliżenie polskim firmom z sektora MŚP chińskiego rynku.

Wielu menadżerom wywodzącym się z zachodniej kultury prawnej, gdzie cnotą jest praworządność i szacunek własności w ogóle, trudno zrozumieć fakt, dlaczego Chiny, które są członkiem Światowej Organizacji Handlu (WTO) i w związku z tym z mocy prawa zobowiązane są do przestrzegania ochrony własności intelektualnej (WI), w praktyce traktują tę sferę po macoszemu.

CZYTAJ TAKŻE: Ekspansja biznesowa do Chin – przedsiębiorco, pierwsze kroki zrób w Polsce

Pozostało 95% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Chiny
Bank Pekao stracił w Chinach swego żubra
Chiny
Polscy eksporterzy wołowiny powinni działać. Rynek chiński czeka
Chiny
Chiny stają się trudnym rynkiem dla polskich eksporterów mleka
Chiny
Targi dotyczące łańcuchów dostaw odpowiedzią Chin
Chiny
Rekordowa wartość handlu transgranicznego Chin