Tak wynika z raportu EFL „Cyfrowa (r)ewolucja na rynku leasingu. Pod lupą”. Tempo wdrażania e-podpisu jest zdeterminowane wielkością firmy. Korzysta z niego najwięcej mikro przedsiębiorców (29 proc.). W małych firmach ten odsetek wynosi 18, a w średnich 22 proc.

- Pandemia przyspieszyła rozwój wielu technologii zarówno wśród najmniejszych firm, wielkich organizacji, jak i instytucji je obsługujących. I tą technologią jest bez wątpienia podpis elektroniczny, który mocno wchodzi do MŚP. Naszej firmie również zależało, żeby „odmiejscowić” usługę. Dlatego wkrótce po wybuchu kryzysu wywołanego COVID-19 udostępniliśmy elektroniczny podpis kwalifikowany. Ponadto, w ubiegłym roku jako jedna z pierwszych firm leasingowych wprowadziliśmy elektroniczne podpisywanie umów za pośrednictwem wideoweryfikacji. Dzięki temu nasi klienci mogą zawierać umowy leasingowe z dowolnego miejsca na świecie, korzystając wyłącznie z elektronicznych form komunikacji - mówi Wojciech Przybył, członek zarządu EFL.

Czytaj więcej

Full stack developer - na tym stanowisku programiści są rozchwytywani

- Po tych kilku miesiącach widzimy, że polskie firmy, które są bardzo pragmatyczne, czekały na taki krok. Oba rozwiązania oznaczają dla nich dużą oszczędność czasu i wysokie bezpieczeństwo udostępnianych danych osobowych i firmowych. Wystarczy spojrzeć na ruch na naszych stronach i zapytania ofertowe – przedsiębiorcy zajmują się szukaniem finansowania z reguły nie w godzinach pracy, bo wtedy zarabiają pieniądze, tylko wieczorem. I modele cyfryzacyjne, które pozwalają na wysoką samoobsługę i wysoką autoresponsywność systemu, wpasowują się w potrzeby tych klientów – dodaje Przybył.

Biorąc pod uwagę branże to e-podpis najbardziej przyjął się w usługach i handlu. Korzysta już z niego niemal co trzecia firma usługowa (30 proc.) i co czwarta handlowa (25 proc.). Gorzej jest w transporcie i produkcji. Z podpisu elektronicznego korzysta 9 proc. firm transportowych i 13 proc. produkcyjnych.