Kinga Marczak, general manager w firmie HRS-IT, sądzi, że w efekcie nasz kraj ma szansę stać się hubem informatycznym nie tylko dla Europy, ale również innych części świata. - Mamy odpowiednie know-how, zasoby technologiczne, świetnie wyszkoloną i ambitną kadrę, która teraz może się rozszerzyć o specjalistów z Ukrainy. Rosnąca liczba firm IT, które rozważają przeniesienie biznesów do Polski z krajów związanych z wojną, to dla naszego kraju ogromna szansa. Możemy przyciągnąć najlepszych, a tym samym podnieść swoją rangę na arenie międzynarodowej w tym sektorze - przekonuje.

Taki scenariusz pozwoliłby rozwiązać problem niedoboru kadr w sektorze IT. Z raportu DESI wynika, że w naszym kraju brakuje ok. 50 tys. informatyków.

Czytaj więcej

KNF ostrzega przed rosyjskim oprogramowaniem w instytucjach i firmach

- Skuteczność zatrzymywania ukraińskich specjalistów w Polsce będzie wymagała od naszego rynku pracy elastyczności. Należy wdrożyć ułatwienia dla tej grupy - podkreśla przedstawicielka HRS-IT, firmy zajmującej się rekrutacją m.in. programistów z Europy Wschodniej. I zaznacza, że nasz rynek już ma wiele zalet, w tym bliskość geograficzną, kulturową i językową. - Zachęcić najlepszych możemy wdrażając ułatwienia w podejmowaniu pracy dla tej grupy zawodowej, ograniczając biurokrację, zwiększając benefity i oferując dodatkowe możliwości rozwoju - wylicza.

Z najnowszych danych GUS wynika, że w ostatnim kwartale 2021 r. w sekcji informacja i komunikacja utworzono 8,6 tys. nowych miejsc pracy. Zlikwidowano 2,8 tys. stanowisk. Podobnie jak przed rokiem, w tym sektorze utrzymuje się najwyższy wskaźnik wolnych miejsc pracy. Wynosi on 3,65 proc., a liczba nieobjętych stanowisk to obecnie 12,8 tys.