Kraina św. Mikołaja nie tylko na święta, czyli czym kusi rynek fiński

Finlandia to nie tylko Laponia. To również ciekawy rynek eksportowy, o którym polskie firmy powinny pomyśleć nie tylko przy okazji świąt.

Publikacja: 25.12.2019 10:07

Kraina św. Mikołaja nie tylko na święta, czyli czym kusi rynek fiński

Foto: Granica Koła Podbiegunowego Rovaniemi, Laponia, Finlandia. Fot. Malwina Bakalarska.

Czas około-świąteczny to szczególny moment, w którym oczy świata kierują się ku Laponii. Dzieci piszą listy do św. Mikołaja, a ich rodzice wysyłają je pocztą do wioski na kole podbiegunowym. Z mitycznej krainy prezentów Finowie uczynili wspaniale prosperujący biznes turystyczny, działający nie tylko w czasie Bożego Narodzenia. Polscy przedsiębiorcy także o tym kierunku mogą pomyśleć nie tylko od święta.

Co wyróżnia ten nordycki kraj? Według tegorocznej edycji światowego raportu mierzącego skalę poczucia szczęścia („World Happines Report 2019[1]”), Finowie są najszczęśliwszym narodem świata. Biorąc pod uwagę fakt, że większość roku stanowią tam szare zimy o niskim nasłonecznieniu, wynik ten zaskakuje. Jakie czynniki wpływają zatem na subiektywne deklaracje mieszkańców Finlandii o ich poczuciu satysfakcji z życia?

Stabilność i bezpieczeństwo

Przede wszystkim jest to stabilność i bezpieczeństwo, zarówno w skali indywidualnej, jak i w kontekście instytucjonalnym. Wolność w podejmowaniu decyzji, oczekiwana długość życia, pomoc socjalna, ale także postawa hojności to główne wskaźniki mierzące poziom szczęścia we wspomnianym raporcie. Oczywiście, także PKB na mieszkańca nie pozostaje bez znaczenia (w Finlandii to 49 845 dolarów). W kontekście biznesowym warta odnotowania jest zerowa klasa ryzyka według rankingów Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).

CZYTAJ TAKŻE: Włochy kuszą polskich przedsiębiorców

Import papieru, tektury…

Fińska sauna, fińskie domki o lekkiej konstrukcji, czy wiodąca od kilkunastu lat prym wśród importowanych alkoholi wódka Finlandia, to tylko czubek góry lodowej. Polska z Finlandii importuje głównie papier, tekturę i materiały pochodne, co wiąże się z najwyższym w skali całej Europy stopniem zalesienia kraju. Aż 74,2 proc. tego państwa pokryte jest terenami leśnymi. Metale szlachetne i wyrabiane z nich artykuły to także wartościowy produkt dla naszego importera. W trzeciej kolejności najczęściej sprowadzamy różnego rodzaju maszyny oraz urządzenia mechaniczne i elektryczne.

Co eksportujemy na Północ?

W 2018 r. saldo wymiany towarowej pomiędzy Polską a Finlandią wyniosło, według GUS, 817,1 mln zł. Eksportujemy tam więc więcej niż importujemy. Transakcje walutowe odbywają się w euro. Warto jednak przygotować się na zaawansowane konsultacje prawno-podatkowe. Należy mieć też na uwadze rozpiętość pomiędzy klasami wieku wśród konsumentów. Fińskie społeczeństwo się starzeje. A populacja kraju wynosi jedynie 5,5 mln osób. Miasta zasługujące na uwagę eksportera to: Helsinki, Espoo, Tampere, Vantaa, a także Turku i Oulu, czyli najbardziej zaludnione obszary zurbanizowane. Działy marketingu polskich przedsiębiorstw muszą być wyczulone na gusta klientów, które zmieniają się wraz z rosnącym odsetkiem imigrantów z różnych części świata. A trzeba wiedzieć, że w Finlandii panuje zakaz statystycznej analizy dotyczącej pochodzenia etnicznego.

Transparentność to cecha towarzysząca Finom w wielu obszarach. Stąd też zachętą do rozpoczęcia działań handlowych z nordyckim partnerem jest wysoka, bo aż trzecia (na sto osiemdziesiąt ogółem) pozycja w rankingu „Corruption Perception Index”. Finowie cenią sobie polskiej produkcji środki transportu – lądowego, wodnego, a także powietrznego.

CZYTAJ TAKŻE: Jak zatrudnić prezesa na Białorusi

Jak inwestycje to w stolicy

Myśląc o inwestycjach, polski przedsiębiorca zdecydowanie może skierować swoje zainteresowanie ku fińskiej stolicy. Helsinki po upadku słynnego koncernu Nokia stały się centrum biznesowym nastawionym na rozwój nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji. O tym, że częścią polityki gospodarczej Finlandii jest polityka innowacji świadczy doskonały transfer wiedzy z lokalnych i jednocześnie światowej sławy uniwersytetów prosto do środowiska biznesowego. Efektem jest powstawanie aż czterech tysięcy start-upów rocznie! Nic więc dziwnego, że kraj ten plasuje się na siódmym miejscu (w skali 1-126) w „Global Innovation Index”. Polscy przedsiębiorcy z branży IT mogą śmiało celować w przyszłoroczny Talent Boost Summit, który powstał po to, by wyławiać najlepszych spoza fińskiej granicy.

Lokalny savoir-vivre

Pomimo, że Finlandia to umowna ojczyzna św. Mikołaja to świętując w Polsce tzw. Mikołajki, lepiej wstrzymać się od wykonywania pilnych telefonów do fińskiego partnera biznesowego. Dlaczego? 6 grudnia Finowie świętują dzień niepodległości.

W tzw. small talkach lepiej nie dyskutować o polityce, szczególnie o relacjach fińsko-rosyjskich. Zabronione jest w kontaktach biznesowych rozmawiać o kwestiach religijnych. Dobre tematy to: jedzenie, Laponia i związana z nią tradycja. Można zadawać pytania o popularne zamki zbudowane ze śniegu i lodu, z czego Finowie są dość dumni. Wskazanie na to, że w Polsce przyjęło się uprawianie nordic walking, które jest powszechne w Finlandii, także będzie dobrym wątkiem.

Finowie słyną ze swej powściągliwości w kontaktach interpersonalnych. Emocje, gestykulacja, szybkie tempo mówienia będą odebrane jako nieprofesjonalne i mogą wzbudzić brak zaufania do nas. Unikamy dotyku i zachowujemy dystans między 60 a 120 cm, co pokrywa się z przywiązywaniem wagi do indywidualizmu i własnej przestrzeni. W windzie lub komunikacji publicznej unikamy zagadywania i sami nie powinniśmy prowadzić długich lub głośnych rozmów z osobą towarzyszącą.

CZYTAJ TAKŻE: Niuanse francuskiej etykiety biznesu

Im mniej tym więcej

W Finlandii źle odbierane jest epatowanie pozycją zawodową i zawartością portfela. Ceni się: równouprawnienie, bezpośredniość i szczerość, przestrzeganie ustalonych harmonogramów i planów. Spotkania twarzą w twarz bez wcześniejszego umówienia się telefonicznie lub mejlowo są mało prawdopodobne. W okresie wakacji (lipiec-sierpień) nie załatwiamy dużych kontraktów. Warto jednak pojechać wówczas z wizytą krajoznawczą, aby poczuć lokalny klimat i wartości narodowe. I oczywiście niezależnie od pory roku należy wybrać się do Rovaniemi, pogłaskać renifery, wysłać pocztówkę spod Bieguna Północnego i oczywiście zapozować przy kominku w domku św. Mikołaja.

Autorka tekstu – dr Malwina Bakalarska – to certyfikowana trenerka i konsultantka biznesowa specjalizująca się w szkoleniach z komunikacji i negocjacji międzykulturowych, obsługi klienta zagranicznego i zarządzania wielokulturowego. Komentuje w polskich mediach wydarzenia z krajów pozaeuropejskich. Jest autorką tekstów naukowych dotyczących tematyki afrykańskiej i azjatyckiej. Indeksowana w polskiej bazie ZnaneEkspertki.pl.

[1] https://worldhappiness.report/ed/2019/

Nowe Rynki
Zielona wiosna w Polsce w stosunkach handlowych z Irlandią
Nowe Rynki
Czy Francja wstrzyma rozmowy o wolnym handlu z Mercosur?
Nowe Rynki
Gdzie zagranicą mogą inwestować polskie firmy?
Nowe Rynki
Końcówka 2023 roku z irlandzkim impulsem dla Polaków
Nowe Rynki
Listopadowe polsko-brytyjskie wydarzenia biznesowe