- Praktyka od XIX w. jest taka sama: pracodawcy chcą zmaksymalizować wartość, jaką uzyskują od pracowników, jednocześnie minimalizując koszty pracy. Jeżeli większe nasycenie technologią będzie pozwalało zrobić to taniej lub bardziej efektywnie, wtedy będą korzystać z IT, aby to osiągnąć. - tłumaczy Michał Nowak z firmy BPSC.

I zdecydowana większość z nas (81 proc.) podziela ten podgląd, wskazując, że dzięki automatyzacji praca będzie bardziej znacząca i rozwojowa. Największymi zwolennikami tej wizji okazują się są osoby w wieku 25-40, czyli popularni millenialsi. Aż 63 proc. przedstawicieli tej generacji jest przekonana, że robotyzacja w miejscu pracy jest korzystna, jeśli jest właściwie stosowana i w niektórych obszarach zmniejsza obciążenia pracowników. A jakie branże, zdaniem pytanych, mogą najwięcej wygrać na automatyzacji? 70 proc. respondentów uważa, że sektor transportu i logistyki zyska najwięcej, zaś 66 proc. typuje sektor usług finansowych i bankowych. Najmniej szans pytani dają opiece zdrowotnej (48 proc.) oraz administracji publicznej (45 proc.).

Ankietowani są przekonani, że wiedzą na czym ma polegać robotyzacja (75 proc.), ale gdy poproszono ich o zdefiniowanie tego pojęcia, 55 proc. zrobiło to błędnie, powielając popularne stereotypy. - Różne odpowiedzi, mylenie pojęć, bądź kompletnie nietrafione tezy wskazują na jedno: w kontekście automatyzacji potrzebna jest edukacja - dodaje Michał Nowak.