Z badań Hays Poland wynika, że kurczowo biurka trzymać zamierza się tylko 35 proc. pracowników. Zdecydowanie więcej, bo 44 proc., byłaby w stanie zrezygnować z pracy, nawet nie mając kolejnej. Eksperci tak wysoki odsetek tego typu deklaracji tłumaczą m.in. pandemicznym okresem - przemęczeniem, czy znużeniem. Stąd przerwa na „regenerację” ma aż tylu zwolenników – ledwie 21 proc. ankietowanych nie wie, czy byłaby gotowa rzucić pracę.
Czytaj więcej
Osoby w wieku 50+ stanowią niemal 40 proc. naszego społeczeństwa, a – wedle prognoz – do 2040 r. będzie to już ponad 50 proc. Nie oznacza to, że wzrośnie grono siedzących w domu emerytów, bo do głosu mają dojść tzw. silversi aktywni na rynku pracy.
Dla 55 proc. ankietowanych argumentem za okresowym zaprzestaniem aktywności zawodowej może być brak satysfakcji z wykonywanej pracy. Kolejne 41 proc. respondentów jako powód wskazało chęć realizacji swoich marzeń lub indywidualnych projektów, na które w standardowym toku pracy zwyczajnie brakuje czasu. Niemal co trzeci respondent jako potencjalny powód rezygnacji z zatrudnienia uznał względy rodzinne, np. chęć poświęcenia uwagi bliskim czy przerwa na wychowanie dzieci.
Czytaj więcej
Na początku września br. 13 proc. badanych firm planowało wzrost wynagrodzeń pracowników w kolejnych trzech miesiącach. Zdecydowana większość (84 proc.) chciała utrzymać wynagrodzenia na niezmienionym poziomie, a obniżki rozważa jedynie 3 proc. firm.
- Przerwa w karierze staje się coraz bardziej popularna wśród pracowników z większym doświadczeniem zawodowym. Zazwyczaj podyktowana jest potrzebą odpoczynku od presji i intensywnego trybu życia, ale też chęcią rozwoju, zdobycia nowych doświadczeń lub zmiany profesji. Wielu specjalistów motywuje taką decyzję chęcią odzyskania równowagi między życiem osobistym i zawodowym - komentuje Justyna Chmielewska, executive manager w Hays Poland.