Eksperci od wyliczeń przeanalizowali prognozy dla takich technologii, jak: roboty przemysłowe, blockchain, czujniki przemysłowe, autonomiczne pojazdy, druk 3D czy wykorzystanie sztucznej inteligencji w produkcji.

CZYTAJ TEŻ: Tesla ma wiele problemów z gigafabryką w Grünheide

Przemysł 4.0 to rynek, którego wartość w br. sięgnie niemal 65 mld dol. Szacuje się jednak, że w 2026 r. będzie to już 165,5 mld dol., co oznacza, że tzw. skumulowany roczny wskaźnik wzrostu (CAGR) w tym okresie sięgnie imponującego poziomu ponad 20 proc. – podaje MarketsandMarkets.

Na świecie Przemysł 4.0 jest na fali

Jak tłumaczy Zbigniew Czajkowski, dyrektor w NMG, firmie wdrażającej rozwiązania „smart metering” oraz innowacje IT w przemyśle, rośnie popularność wykorzystania internetu przemysłowego na świecie. – Firmy coraz bardziej koncentrują się na zwiększeniu wydajności maszyn i systemów czy obniżeniu kosztów produkcji. Sektor przemysłowy dał początek nowej koncepcji znanej jako Industrial Internet of Things, która łączy zmiany wynikające z dwóch rewolucji transformacyjnych, a mianowicie niezliczonych maszyn, obiektów, instalacji i sieci, które wyłoniły się z rewolucji przemysłowej, oraz nowszych, potężnych transformacji w obszarze systemów komputerowych, informacyjnych i komunikacyjnych – wyjaśnia.

Przemysł 4.0 nad Wisłą

Niestety polskie firmy na tę postępującą cyfryzację patrzą z ostrożnością. Według badania „Smart Industry Polska”, tylko co czwarta firma nad Wisłą dostrzega konieczność wdrożenia planów cyfryzacji w myśl koncepcji Przemysłu 4.0. Przedsiębiorstwa, które już wkroczyły na ścieżkę zmian postawiły  w szczególności na analitykę danych i optymalizację produkcji (60 proc.), wprowadzały też systemy robotyzacji linii produkcyjnych (ok. 29 proc.), a tylko co piąta przyjęła rozwiązania internetu rzeczy czy stawiała na druk 3D. – Fakt, że zaledwie co czwarta firma w Polsce planuje wprowadzenie elementów cyfryzacji czy autonomizacji musi jednak budzić zdziwienie – komentuje Czajkowski.