Eksperci firmy Devire szacują, że tylko w br. zapotrzebowanie na usługi full stack developerów wzrosło aż o 30 proc. Programistów z takimi wszechstronnymi kompetencjami szukają głównie banki oraz prężnie rozwijające się sektory: medyczny oraz e-commerce.

Co robi full stack developer?

A kim właściwie jest ten niezwykle pożądany pracownik? W branży IT o takich osobach mówi się „człowiek orkiestra”. W odróżnieniu np. od programisty Java, Web Developera czy Frontend Developera nie ma wybranej jednej specjalizacji w branży IT, w której się porusza. On tworzy aplikacje, zarówno od strony frontendu, jak i backendu, umie programować i wdrażać.

- Zatrudnienie Full Stack Developera jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla organizacji, których nie stać na posiadanie specjalistów w każdym obszarze. Dzięki temu zatrudniamy jedną osobę, która jest fachowcem zarówno w dziedzinie backendu, jak i frontendu - wyjaśnia Kamil Wiśniewski z Devire.

W dobie niedoboru programistów full stack developer (FSD) jest więc na wagę złota. – Takie osoby znają projekt od A do Z, potrafią zaproponować potrzebne rozwiązania i je wdrożyć – mówi Magdalena Rogóż, ekspert ds. rynku IT w szkole programowania Kodilla.com.

Ile zarabia full stack developer?

Doświadczony FSD zwykle otrzymuje od kilku do nawet kilkunastu ofert pracy tygodniowo. I z każdym rokiem coraz więcej firm zgłasza chęć zatrudnienia takich osób. Jak wynika z badania No Fluff Jobs, przeprowadzonego na 4 tysiącach programistów z Europy Środkowo-Wschodniej, na rynku jest zbyt mało FSD. W Polsce stanowią oni ledwie 12 proc. wszystkich specjalistów IT, na Węgrzech – 21 proc., a w Czechach – prawie 15 proc. Nic dziwnego, że zarobki takich fachowców są wysokie i rozpoczynają się od 9 tys. zł brutto. Ale senior FSD może liczyć na minimum 19 tys. zł.