Niby to proste – kosze w przestrzeni miejskiej muszą być opróżniane. Skąd jednak wiadomo, kiedy to robić? Kiedy przyjechać po odbiór odpadów, aby nie było zbyt późno? To oczywiste, że śmieci nie mogą się wysypywać z pojemnika. Jest to nieestetyczne i grozi nawet chorobami. Nie opłaca się przyjechać za wcześnie, bo śmieci będzie mało. Najlepiej, gdyby kosze same potrafiły w odpowiednim momencie nawiązać kontakt z firmą zajmującą się wywozem odpadów i przekazać informację – nadszedł optymalny czas do opróżnienia. Science fiction? Niekoniecznie…Inteligentny kosz pod nazwą Smart Be już jest.
CZYTAJ TEŻ: Koniec stanu wyjątkowego w Czechach – wjazd dla biznesu
W taki właśnie atrybut wyposażono inteligentne kosze komunalne, których produkcją i udoskonalaniem zajmuje się od kilku lat firma Hestego z czeskiego Vyškova. Zamontowane wewnątrz czujniki i specjalne oprogramowanie pozwalają zdalnie śledzić wypełnienie pojemnika. Kiedy góra śmieci urośnie i zapełni 85 proc. jego pojemności, operator drogą mailową lub SMS-ową otrzymuje powiadomienie, że trzeba wysłać ekipę sprzątającą.
Smart nie tylko z nazwy
Czeski kosz na stałe odpady nosi nazwą Smart Be. Jak zapewnia Zdeněk Doležal zajmujący się jego sprzedażą, urządzenie można zaliczyć do kategorii smart nie tylko z powodu nazwy. Jego zastosowanie wpisuje się w popularny ostatnio trend czynienia miast bardziej inteligentnymi (smart cities). W tym konkretnym przypadku rzecz dotyczy wykorzystania technologii informacyjno-komunikacyjnych w celu zwiększenia wydajności infrastruktury miejskiej i polepszenia jakości życia mieszkańców.
CZYTAJ TEŻ: Czeska „ustawa żywieniowa” poczeka. To dobra wiadomość dla polskiej spożywki
Określenie „góra śmieci” wydaje się być mocno nieprecyzyjne w odniesieniu do czeskiego urządzenia. Dlaczego? Otóż w jednym z dwóch modeli inteligentnego kosza zainstalowano… zgniatarkę. Dzięki w pełni zautomatyzowanemu procesowi kompresji zamiast standardowych 120 litrów odpadów o wadze ok. 5 kg, w pojemniku zmieści się ich do sześciu razy więcej – nawet 720 litrów ważących 25 kg. Oszczędności są widoczne gołym okiem. Osoba odpowiedzialna w firmie komunalnej za wywóz śmieci może efektywnie zaplanować trasę wozu odbierającego zawartość inteligentnych koszy zlokalizowanych w różnych punktach miasta. A do tego wyjazdów do nich jest mniej. Nawet do 95 proc., niż do zwykłych koszy miejskich. W ten sposób redukowana jest ilość spalin i smog, bo mniej wozów w trasie to mniej blokad przejazdu innym użytkownikom dróg i mniejsze spalanie paliwa.
Smart Be – inteligenty kosz ugasi pożar, nie podda się wandalom
À propos spalania – niedopałek papierosa nieopatrznie wrzucony pomiędzy papierowe resztki potrafi zamienić kosz w płonącą pochodnię. To prawdziwa zmora służb miejskich. Na tę okoliczność konstruktorzy z firmy Hestego znaleźli co najmniej dwa sposoby. Po pierwsze detektor ognia zamontowany w koszu natychmiast powiadomi operatora o zagrożeniu pożarem. Zanim jednak straż pożarna wyruszy na miejsce, automatycznie uruchomi się drugi sposób zapobiegania zagrożeniu – wewnętrzna zgniatarka skutecznie przydusi palącą się zawartość aluminiowego pojemnika.