Koniec roku i początek kolejnego to okres zatwierdzania budżetów i planowania podróży służbowych na najbliższe dwanaście miesięcy. Jeśli w 2022 r. znowu przyzwyczailiśmy się do popandemicznych wyjazdów wewnątrz Unii Europejskiej, to kierunki azjatyckie wciąż wiążą się z ograniczeniami i potencjalnymi ryzykami. Na razie nie ma mowy o powrocie do sytuacji sprzed pandemii. W każdym przypadku do ograniczeń pandemicznych dochodzą normalne regulacje wizowe.
Jakie ograniczenia obowiązują w podróżach do Chin?
Od połowy grudnia 2022 r. Rada zaleca zlikwidowanie wszystkich ograniczeń podróżnych motywowanych zdrowiem publicznym w ramach UE. W niektórych państwach pozostaje w mocy jednak obowiązek noszenia masek w środkach transportu publicznego czy aptekach.
Jednak w Azji sytuacja jest ciągle dość zróżnicowana. Wiele zależy od konkretnych destynacji, bowiem decyzje podejmują władze tamtych państw. W ramach odejścia od polityki „zero-Covid” Chiny od 8 stycznia br. zrezygnują z obowiązkowej kwarantanny dla podróżnych przybywających do Państwa Środka. Jeśli jednak przyjedziemy do Chin przed tą datą, pozostanie w mocy obowiązek ścisłej wielodniowej kwarantanny we wskazanym przez chińskie władze ośrodku. Podróżny pokryje jej koszty, które zależnie od klasy zakwaterowania i wyżywienia mogą wynieść ponad 80 dolarów na dobę.
Czytaj więcej
Dla polskich producentów drobiu najważniejsze rynki azjatyckie są obecnie zamknięte, choć na horyzoncie rysują się perspektywy na pozytywną zmianę w przypadku niektórych krajów.
Nawet po zapowiedzianym zniesieniu obowiązku kwarantanny po przyjeździe podróżni będą musieli poddać się testowi na obecność koronawirusa przed wylotem do Chin oraz po wylądowaniu w Państwie Środka. Dodatkowo w razie poruszania się pomiędzy chińskimi prowincjami możliwe są obowiązkowe kwarantanny lokalne, narzucane wszystkim przybywającym spoza prowincji. Zmiany reguł mogą być szybkie i nieprzewidywalne, zaś ich konsekwencje – dotkliwe dla podróżnych.