Pandemia wpłynęła na upowszechnienie się elastycznych form pracy, również w firmach, które nie miały w planach rezygnowania z obecności pracowników w biurze.
Cushman&Wakefield oraz Antal sprawdziły, jak, w obliczu tej rewolucji zmieniły się oczekiwania pracowników. Z najnowszego raportu firm wynika, że obecnie 78 proc. badanych oczekuje, iż przynajmniej trzy dni w miesiącu będzie pracowało zdalnie. Już teraz ankietowani cieszą się dużą elastycznością godzin pracy – tylko co dziesiąty badany ma tzw. sztywne godziny. Co więcej, taka forma pracy poza biurem jest dobrze odbierana. W czasie pracy zdalnej 43 proc. pracowników ocenia poziom zaufania ze strony pracodawcy bardzo dobrze, a 40 proc. – dobrze.
Nie nauczą się od starszych kolegów
Z raportu wynika, że przed pandemią tylko co trzeci badany nie miał możliwości pracy zdalnej w swojej organizacji. Jednak 70 proc. ankietowanych w mniejszym lub większym stopniu korzystało z tego rozwiązania. Respondenci mieli możliwość wykorzystania średnio pięć dni w miesiącu w ramach pracy zdalnej, jednak nie wykorzystywali ich w pełni.
Z badania wynika, że najmłodsze pokolenie, pokolenie Z, w najmniejszym stopniu korzystało z możliwości pracy zdalnej. Wynikało to z braku odpowiedniego doświadczenia i wiedzy oraz czerpania największych korzyści z pracy wśród bardziej doświadczonych współpracowników.
CZYTAJ TEŻ: Tarcza 4.0. Kluczowe zmiany w prawie pracy – praca zdalna