Czy zabraknie miliardów fiolek potrzebnych na szczepionkę na COVID-19

Ponad sto firm na świecie pracuje nad szczepionką na COVID-19. 23 z nich przystąpiły do testów klinicznych, a trzy z tego grona są najbardziej zaawansowane. Każda, która opracuje skuteczny preparat, stanie przez kolejną przeszkodą: zakupu miliardów szklanych fiolek. Ich producenci zapewniają, że fiolek nie zabraknie.

Publikacja: 29.07.2020 09:05

Czy zabraknie miliardów fiolek potrzebnych na szczepionkę na COVID-19

Foto: Każdą fiolkę czy jednorazową strzykawkę trzeba ręcznie sprawdzić pod kątem jakości. A wyprodukowanie 8 mld dawek szczepionki, po jednej dla każdego mieszkańca na świecie, nie będzie proste. Źródło: Adobe Stock

Specjaliści przewidują, że do zatwierdzenia pierwszej szczepionki może dojść najwcześniej we wrześniu br. Nawet gdyby tak było, to koronawirus będzie w dalszym ciągu zakażać na świecie, bo przygotowanie łańcucha dostaw, samej produkcji szczepionki i rozesłanie jej klientom wymaga dodatkowego czasu.

Fiolki ze szkła borokrzemowego

Szczepionki znajdują się zwykle w charakterystycznych buteleczkach, fiolkach ze specjalnego szkła borokrzemowego, o wysokości 45 mm i szerokości 11,5 mm. Fiolki muszą wytrzymywać niskie temperatury i często bardzo trudny transport do najbardziej oddalonych miejsc na świecie. Ich największymi producentami są Thermo Fisher Scientific z Waltham w stanie Massachusetts i Schott AG z Moguncji.

CZYTAJ TEŻ: Polski startup pozwoli „zajrzeć” w komórki serca w trakcie operacji

Proces napełniania fiolek płynną szczepionką nazywany w branży „fill and finish” jest wprawdzie maszynowy, ale zawsze to główny powód opóźnień w dostawach. Każdą fiolkę czy jednorazową strzykawkę trzeba ręcznie sprawdzić pod kątem jakości. A wyprodukowanie 8 mld dawek szczepionki, po jednej dla każdego mieszkańca na świecie, nie będzie proste.

Produkcja 24/24 to za mało

Prof. Jeffrey Almond, były wiceprezes działu badawczego we francuskiej firmie Sanofi, a obecnie pracownik naukowy działu patologii Uniwersytetu Oksfordzkiego powiedział serwisowi internetowemu Business Insider, że trzeba będzie zwiększyć rytm produkcji tych fiolek: – Byłbym zdziwiony, gdyby ludzie produkujący je, nie robili już tego dzień i noc – mówi profesor.

Były szef amerykańskiego urzędu zaawansowanych badań biomedycznych i rozwoju (BARDA), dr. Rick Bright uważa, że do dwóch lat może potrwać produkcja dostatecznej liczby fiolek na potrzeby USA.

CZYTAJ TEŻ: Walkę z COVID-19 można ująć w rozliczeniach z fiskusem

Profesor medycyny John Bell z Uniwersytetu Oksfordzkiego powiedział 30 kwietnia w programie „Today” radia BBC, że obecnie na świecie jest zaledwie 200 mln jeszcze niezakotraktowanych fiolek, bo wszystkie zostały przechwycone przez ludzi, którzy spodziewają się szczepionki. Dyrektor brytyjskiego Wellcome Trust, Jeremy Farrar jest podobnego zdania: – Wyraźnie brakuje w tej chwili takiego szkła. Jeśli szczepionka ma być we fiolkach, to muszą być dostępne.

Odmowa ze strony lidera

Schott AG, największy na świecie producent szkła borokrzemowego do produkcji fiolek ze szczepionkami i strzykawek odmówił dużym firmom farmaceutycznym zarezerwowania części produkcji, bo nie chce uruchamiać zasobów zanim będzie wiadomo, które szczepionki będą skuteczne.

CZYTAJ TEŻ: Wyścig po szczepionkę na COVID-19 nabiera tempa

– Odrzuciliśmy zamówienia na dostawy od 800 mln do miliarda szklanych fiolek na 5-10 dawek. Uważamy, że za wcześnie na takie zobowiązania. Musimy zostawić otwarte drzwi dla tych, którzy w końcu odniosą sukces. Nie chcemy być przedstawiani w prasie jako ci, którzy nie potrafili dostarczyć opakowań dla najlepszej szczepionki. To nasz dylemat — powiedział Reuterowi prezes Frank Heinricht. Dodał, że takie ostrożne podejście mogło wywołać w branży podejrzenia, że może zabraknąć takich fiolek kupowanych przez producentów szczepionek po 10 eurocentów. – Ale kiedy nadejdzie dzień, gdy szczepionka będzie bliska zatwierdzenia, my będziemy gotowi i jestem pewien, że nie tylko my, ale również nasi konkurenci — powiedział prezes Schott AG.

CZYTAJ TEŻ:

Firma z Moguncji jest pewna, że producenci fiolek i strzykawek: francuska SGD Pharma, niemiecka Gerresheimer, włoska Stevanato, wytwórcy rurek ze szkła borokrzemowego Nippon Electric Glass, Nipro i Corning poradzą sobie z nowym wyzwaniem, ale ona sama musi podjąć bardzo trudne decyzje biznesowe, aby dotrzymać im kroku.

Sektor dostarcza rocznie na rynek ok. 50 mld lekarskich pojemników borokrzemowych, w tym 15-20 mld fiolek nawet bez pandemii. Przemysł farmaceutyczny woli to szkło, bo nie wchodzi ono w reakcję z zawartością. Schott i jej podobne mogą dorzucić miliard fiolek wielodawkowych potrzebnych do szczepień.

Obowiązek wobec publicznej ochrony zdrowia

SGD Pharma, producent fiolek i jeden z największych na świecie wytwórców odlewanego szkła dla sektora farmaceutycznego, uważa za obowiązek wobec publicznej ochrony zdrowia i zrobi wszystko, by nie doszło do niedoborów.

CZYTAJ TEŻ: CureVac może przystąpić do klinicznych testów swej szczepionki

– Wierzymy naszym klientom, mamy z nimi wieloletnie powiązania, nie będziemy robić spekulacyjnych ruchów. Inaczej zaszkodziłoby to naszej reputacji i misji — stwierdził prezes Christophe Nicoli. Uspokajał, że fiolek nie zabraknie. SGD ocenia, że dodatkowy popyt na nie z powodu pandemii nie będzie większy niż 3 proc. rocznej sprzedaży.

Specjaliści przewidują, że do zatwierdzenia pierwszej szczepionki może dojść najwcześniej we wrześniu br. Nawet gdyby tak było, to koronawirus będzie w dalszym ciągu zakażać na świecie, bo przygotowanie łańcucha dostaw, samej produkcji szczepionki i rozesłanie jej klientom wymaga dodatkowego czasu.

Fiolki ze szkła borokrzemowego

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Innowacje
Vigo rośnie na innowacjach - kolejna inwestycja w startup
Innowacje
Przedsiębiorcy chcą innowacji. To pracownicy je blokują?
Innowacje
Przemysł 4.0 rośnie w szybkim tempie, ale nie w Polsce
Innowacje
Tesla ma wiele problemów z gigafabryką w Grünheide
Innowacje
Finał konkursu Polski Produkt Przyszłości już 16 czerwca!